Ukraińscy marynarze z zatrzymanych w niedzielę przez Rosję okrętów zostali przewiezieni do Moskwy - powiedziała w piątek rzeczniczka praw człowieka Ludmiła Dubina z rosyjskiej administracji anektowanego Krymu.
"Wszyscy ukraińscy marynarze zostali przewiezieni do Moskwy, nikt z nich nie pozostał w areszcie śledczym w Symferopolu" - powiedziała Dubina.
Wcześniej, w czwartek wieczorem, o wywożeniu marynarzy do Moskwy informowali adwokaci zatrzymanych. Przypuszczali oni, że marynarze przewożeni są do aresztu Lefortowo w Moskwie.
Rosjanie zatrzymali 24 ukraińskich marynarzy po ostrzelaniu w niedzielę trzech małych okrętów marynarki wojennej Ukrainy w pobliżu Cieśniny Kerczeńskiej, która łączy Morze Czarne z Azowskim. Ukraińskie jednostki zostały przejęte, a marynarze decyzją sądu umieszczeni w areszcie.
Całą załogę Rosja podejrzewa o popełnienie przestępstwa polegającego na nielegalnym przekroczeniu granicy państwowej. Artykuł rosyjskiego kodeksu karnego, na który powołuje się sąd, mówi o "nielegalnym przekroczeniu granicy, dokonanym przez grupę osób działających w zmowie czy (przez) grupę zorganizowaną albo też z użyciem przemocy czy groźbą jej użycia". Grozi za to kara do sześciu lat więzienia.
Z Moskwy Anna Wróbel