W stoczni Remontowa Shipbuilding SA z grupy kapitałowej Remontowa Holding zwodowano wczoraj czwarty i ostatni z serii hybrydowy prom pasażersko-samochodowy o napędzie elektrycznym. Jednostki budowane są dla norweskiego armatora Norled.
Wczorajsza operacja wodowania ostatniego promu dla armatora Norled, przy wykorzystaniu doku pływającego z Gdańskiej Stoczni Remontowa SA, przebiegła zgodnie z założeniami. Obecnie jednostka jest już wydokowana i ten sam dok jest przygotowywany pod zadokowanie jednostki numer dwa, aby przeprowadzić jej finalny przegląd przed wyjściem w próby morskie i przekazaniem armatorowi – mówi Piotr Alboszta, kierownik projektu.
O ile nic nas w doku nie zaskoczy, jednostka B619/2 powinna zakończyć przegląd i zostać wydokowana w niedzielę. W jej miejsce wpłynie jednostka B619/4, na której rozpoczniemy malowanie tzw. przebić po podporach. Harmonogram zakłada zakończenie wszystkich operacji z dokiem do niedzieli, 2 sierpnia – dodaje Piotr Alboszta.
W ramach kontraktu w stoczni Remontowa Shipbuilding powstają cztery takie jednostki. Nowoczesne promy dwustronne z napędem bateryjnym trafią do żeglugi w rejonie norweskich fiordów i będą obsługiwały połączenie Festøya – Solavågen oraz Mannheller – Fodnes. Przypomnijmy, że pod koniec czerwca br. stocznia przekazała armatorowi pierwszy prom, który na linię Festøya – Solavågen wszedł w połowie lipca.
Prace na pozostałych trzech jednostkach są zaawansowane.
Na jednostce numer dwa trwają ostatnie próby na uwięzi. Pod koniec przyszłego tygodnia rozpoczniemy próby morskie, które potrwają maksymalnie pięć dni. Po powrocie do stoczni jednostka będzie odświeżana i przygotowywana do przekazania jej armatorowi. Planujemy to zrobić w 33 tygodniu – wyjaśnia Alboszta.
Na promie numer trzy cały czas prowadzone są prace wyposażeniowe.
Wykonaliśmy już zdecydowaną większość prac kablowych, rozpoczęliśmy podłączenia urządzeń oraz konserwację poszycia. Jednostka od dzisiaj nabiera wyglądu handlowego. Jeżeli chodzi o jednostkę numer cztery, po wyjściu z doku, czyli na koniec przyszłego tygodnia, jak tylko jednostka stanie przy kei, rozpoczniemy palenie wstawek technologicznych, montaż urządzeń, kontynuację prac gorących, a w drugiej połowie sierpnia układanie kabli.
Trzeba jednak pamiętać, że ciągle żyjemy w czasie pandemii koronawirusa i musimy się dostosowywać do zaleceń Ministerstwa Zdrowia i Głównego Inspektoratu Sanitarnego, a także wewnętrznych obostrzeń stoczni. Dbajmy o nasze zdrowie, nośmy maski i utrzymujmy dystans społeczny! - apeluje Piotr Alboszta.
Przypomnijmy, że projekt promów wykonało biuro projektowe LMG Marin, zaś dokumentację roboczą Remontowa Marine Design & Consulting (RMDC) z grupy Remontowa Holding. W ich budowę zaangażowane są także inne spółki tej grupy (Remontowa Electrical Solutions, Remontowa Hydroster Systems, Remontowa Coating & Equipment i Remontowa Lighting Technologies).
Polska stocznia jest liderem w budowie niskoemisyjnych statków o napędach hybrydowych. Więcej na ten temat można przeczytać w najnowszym numerze "Polska na Morzu".
Agnieszka Latarska
Fot.: Marcin Koszałka / PORTALMORSKI.PL
ro-paxy a nie o budowie ropaxów dla PŻM i PŻB. Swoją drogą PŻB też nie bardzo chce tych promów "budowanych" w ten sposób jak to się dzieje teraz. Odnośnie tych rządowych zleceń to Stocznia Crist ostatnio sie tym zainteresowała i zgłosiła swoją propozycję w Warszawie a po drugie gdybyś wiedział co się planuje w Forum Okrętowym to byś tak nie mówił.
Pisanie "o komercyjnych zamówieniach z rynku zagranicznego na ro-paxy" to mrzonka, znowu myślenie życzeniowe. Raz to już zresztą ćwiczyliśmy (Steny w latach 80ych). A planowanie w FO, spółka Promy Polskie, rządowe zlecenia, itd to znakomite miejsca do ciągnięcia kasy dla różnych bucefałów i nic poza tym.
Na zdjęciach widać też Salish #4 8700 GT, właściwie jego środkowy moduł, brakuje dziobu ,rufy i nadbudówki.
To obecnie największa jednostka pod klucz przed wodowaniem.
Widać też Mewę dla Mar Woj i holownik #5 Leszko.
Zapomniałem jeszcze o LODOŁAMACZACH Ocelot i Tarpan. Zostały rozsławione przez PUMĘ ze stoczni Gryfia.
Dwa podobne zbudowało Kozle dla Włocławka. Od listopada 2019 do maja 2020 czekały na wysoką wodę
przed pierwszą podróżą do Szczecina. Podobne buduje Gryfia dla Gdańska a Gdańsk dla Szczecina.
Jeśli ktoś potrafi mnie przekonać o celowości tej BRATOBÓJCZEJ wojny będę zobowiązany.
Tak więc w Remontowej czekają nas cztery wodowania w 2020 1+1 +Ocelot i Tarpan.
Z braku zamówień w przyszłym roku posucha.
O dużych promach zapomnijmy. Nie powtarzajmy historii stoczni z Flensburga.Szwedzi to wiedzą i nie tylko oni.
Przy bocznym wodowaniu w 1985 zaklinowało dziób i przez kilka godzin kadłub ściągał holownik.
Podobny przypadek spotkał MIR (pokój, świat) IMO 8501701. Podobnie jak u Kaszuba dziób w czasie wodowania 31.03.1987
Stocznia Lenina, zaklinowało a rufa poszła pod wodę. Pomimo prób kadłub przeleżał w kanale ponad 3 miesiące.
Naprawę pochylni zakończono w pazdzierniku.Szampana rozbijano 2 razy, bez rezultatu.
Wodowanie z zastosowaniem pontonu to też nie nowość. Polecam wodowanie Golar Glacier IMO 9654696, 105832 GT
kadłub 289 x 45 m, Hyundai Samho. Ważny problem to kontrakty. Ostatni mi znany to Salish #4, listopad 2019 i utrata
"Ratownika". Jestem daleki od sarkazmu. Do liczącego się poziomu w budowie pędników i napędów potrzeba lat.
Niewiele stoczni może sobie pozwolić na taki luksus. W naszych warunkach istotne są terminy .
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.