W chińskim Guangzhou odbyło się oficjalne nadanie imienia nowemu promowi szwedzkiego armatora Rederi AB Gotland. Według informacji dostępnych 8 grudnia, statek ma być formalnie przekazany przez stocznię Guangzhou Shipyard International (GSI) 12 dnia tego miesiąca, a 16 grudnia wyruszyć do Europy.
Budowa i przekazanie promu pasażersko-samochodowego Visborg, jest znaczącym wydarzeniem dla chińskiego przemysłu okrętowego, jak że jest to najbardziej dotąd zaawansowany ro-pax ze stoczni tego kraju. Wyposażony jest w napęd dwupaliwowy (dual-fuel) - zasadniczo na LNG, ale mogący korzystać także z paliwa olejowego.
Stocznia GSI, podobnie, jak AVIC Weihai, są zdeterminowane, by zostać wiodącymi w świecie dostawcami wysokiej jakości tonażu promowego.
Już w 2003, kontrolowana przez concern CSSC GSI, była pierwszą chińską stocznią, która weszła na międzynarodowy rynek dostarczając promy Visby i Gotland dla Rederi AB Gotland. Najwyraźniej nie zawiodły one oczekiwań wymagającego szwedzkiego armatora, skoro zamówił w Chinach kolejne statki. Obie te jednostki są jedynymi promami zbudowanymi dotąd w Chinach na eksport. Kolejnym - trzecim - jest Visborg.
Visborg został zaprojektowany przez duńską firmę projektowo-konsultingową OSK-ShipTech A/S, jego wnętrza, przez firmę zależna OSK-ShipTech - Steen Friis Design.
Prom pomieścić może do 1650 pasażerów i dysponuje pasem ładunkowym ro-ro (linią ładunkową) 1750 m. Statek o długości 200,00 m i szerokości 25,20, należy do szybkich promów konwencjonalnych - na próbach osiągnął podobno prędkość 31 węzłów. Jednostka siostrzana Visborga - Thjelvar ma rozpocząć próby morskie, na razie na paliwie olejowym, w lutym przyszłego roku, a przekazanie statku armatorowi przewidywane jest przed latem 2019 r. i - jak oceniają obserwatorzy - jest to wciąż realny termin.
Visborg został zamówiony w listopadzie 2014 roku, stępkę pod budowę statku położono 10 grudnia 2015 r., wodowanie odbyło się 18 listopada 2016 roku.
Wydaje się, że - mimo wystąpienia opóźnień w stosunku do pierwotnie deklarowanego harmonogramu budowy - nieco szybciej buduje promy stocznia AVIC Weihai. Pierwszy z siedmiu zamówionych dotąd niemal siostrzanych promów przeznaczonych dla grupy Stena (niektóre nie będą pływały w barwach Stena Line, a przeznaczone są na już zaaranżowane czartery u innych operatorów) zakontraktowany został, pod stoczniowym numerem budowy W0263, 5 kwietnia 2016 roku, produkcję rozpoczęto pierwszym cięciem blach 25 sierpnia 2017 roku, a stępkę położono 2 lutego tego roku. Pierwszy prom typu E-Flexer ma już zmontowany w doku cały kadłub i nadbudówki i według serwisu informacyjnego Shippax jego wodowania można się spodziewać około połowy stycznia 2019 r. Statek ma być wprowadzony na linię Holyhead - Dublin na Morzu Irlandzkim na początku roku 2020.
Wielu insiderów branży promowej oraz jej obserwatorów i analityków twierdzi, że znany z ostatnich lat boom na zamówienia na promy od europejskich armatorów (a także zaawansowane, np. wyposażone w napęd gazowy towarowe statki ro-ro przeznaczone do żeglugi intra-europejskiej) to początek trendu, który będzie się umacniał, co oznacza utratę przez stocznie europejskie, i w znacznie mniejszym stopniu Japońskie i Koreańskie, praktycznie ostatniego przed wycieczkowcami, sektora rynku, na którym odgrywały wiodącą lub bardzo znaczącą rolę.
Przewiduje się, że spodziewane wkrótce zamówienie na nowy prom lub promy od niemieckiego armatora TT-Line zostanie złożone w stoczni Jinling w Chinach.
Europejscy armatorzy mają zamówionych w stoczniach chińskich przynajmniej 22 promy pasażersko-samochodowe i ro-pax (z relatywnie mniejszą częścią pasażerską i większą przestrzenią ładunkową).
PBS
STOCZNIA W RĘCE DONBASU
Zgodnie i z ustaleniami rządu Jarosława Kaczyńskiego i bez porozumienia z UE,Stocznia Gdańsk przechodzi bez przetargu w ręce pro-putinowskich oligarchów z DONBASu, w związku z czym Unia żąda zwrotu rządowej pomocy. Gdynia i Szczecin zostają na lodzie!!! ( PiSdn*j się w łeb cepie )
Stoczniowcy w nowych kamizelkach, Premier z młoteczkiem w ręku i biskup z kropidłem.
Już wtedy było widać, ze to farsa. Stępka nie była stępka,jej ustawienie mało profesjonalne itd.
Dzisiaj mowimy o chińskim promie. Wiem, ze będą kolejne informacje na ten temat.
Jeszcze kilka lat temu mówiliśmy,z przekąsem o Chińczykach, szkoda, bo zyskują
bardzo poważnych armatorów, z portfelem 41%.
Wiele wskazuje na to, ze ich udział w budowie promów będzie rósł i raczej im w tym nie przeszkodzimy.
Oby nie skonczyło się to tak jak z jednostkami dla Urzędu Morskiego w Gdyni, ktory zlecił ich budowę
stoczni fińskiej. Przyczyn prawdopodobnie było wiele,ostatecznie to oni stali sie konkurencyjni.
Minister Gróbarczyk zapewnia,ze wszystko idzie dobrze. Oby słowo stało się ciałem.
Mieczyslaw
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.