Stocznia w Szczecinie jest przygotowywana do budowy dużych jednostek - powiedział w rozmowie z PAP prezes Szczecińskiego Parku Przemysłowego Andrzej Strzeboński. Dodał, że stocznia wymaga dalszych inwestycji na poziomie kilkudziesięciu milionów złotych.
W piątek w Szczecinie planowane jest położenie stępki pod budowę pierwszego promu dla Polskiej Żeglugi Bałtyckiej.
„Stocznia Szczecińska jest stocznią kompaktową, przygotowywaną do budowy dużych jednostek" - zapewnił prezes Strzeboński. Jak wyjaśnił, na terenie Szczecińskiego Parku Przemysłowego znajduje się „infrastruktura dedykowana do tego, aby wprowadzić blachę do stoczni, pociąć ją, pogiąć, sprefabrykować sekcje, pomalować, zmontować je na pochylniach, zwodować statek i wyposażyć przy nabrzeżach".
„Kilka milionów złotych przeznaczyliśmy na pełne uruchomienie ciągu obróbki blach, czyli czyszczenia i malowania, a także cięcia i gięcia blach. Środki przeznaczyliśmy na infrastrukturę energetyczną, konieczną i niezbędną dla funkcjonującej stoczni, oraz na logistykę w zakresie transportu pionowego, czyli dotyczącą dźwigów i suwnic" - wymienił.
Prezes podkreślił, że stocznia wymaga dalszych inwestycji na poziomie kilkudziesięciu milionów złotych, w tym m.in. na zespół maszyn i urządzeń potrzebnych do spawania blach, który wcześniej został przeznaczony na złom.
„Potrzebujemy specjalistycznego oprzyrządowania wodowania, w tym lin specjalistycznych. Planujemy także zakup ciężkiego transportu poziomego, który jest niezbędny, aby setki ton konstrukcji przewozić na malarnię, a potem na pochylnię. To pojazdy samonośne, o zdolności transportowej rzędu 450 ton" - powiedział Strzeboński.
Pytany, skąd będą pochodzić środki na inwestycję, prezes odpowiedział, że Mars TFI, właściciel Szczecińskiego Parku Przemysłowego, "zadeklarował zasilenie środkami w zakresie niezbędnym do szybkiego zagospodarowania tych obszarów". „Wypracowując środki własne, możemy przeznaczać je - podobnie jak do tej pory - na odtworzenie oraz modernizację stoczni, ale będzie to trwało dłużej, a rynek nie czeka" - wskazał.
Strzeboński powiedział, że w ciągu ostatnich 15 miesięcy w Szczecińskim Parku Przemysłowym zwodowano ok. 80 jednostek o masie 600-800 ton. „Dziś stocznia to konglomerat naszych partnerów zrzeszonych w Konsorcjum Okrętowym, czyli 80 firm nie tylko z Polski, ale też z Danii, Szwecji i Niemiec. W tym czasie wybudowaliśmy wspólnie pierwszy w Polsce stalowy mega jacht o długości 70 m" - zaznaczył.
Pytany o nowych kontrahentów odpowiedział, że „armatorzy zagraniczni składają kurtuazyjne wizyty w Stoczni Szczecińskiej". "Prowadzone są poważne rozmowy o konkretnych jednostkach. Mówimy o seriach od 4 do 6 statków. Są to jednostki, które jesteśmy w stanie równocześnie realizować z serią promów dla polskich armatorów" – dodał.
Prezes zapowiedział, że Szczeciński Park Przemysłowy ma zmienić nazwę na Stocznia Szczecińska. „Stocznia Szczecińska jest nazwą własną przynależną temu miejscu i infrastrukturze, która tutaj się znajduje. Na budynku, gdzie pracuję, ocalał napis, a rok temu przywrócono go na bramie stoczni. Jest to gospodarcza i kulturowa własność Szczecina oraz Polski. Jesteśmy spadkobiercami i kontynuatorami Stoczni Szczecińskiej" - powiedział. "Liczymy, że niebawem nazwa wróci do firmy” - dodał.
23 czerwca br. zaplanowano położenie stępki pod budowę promu pasażersko-samochodowego dla Polskiej Żeglugi Bałtyckiej. Według zapewnień armatora, jednostka o szerokości 30 m zabierze na pokład 400 pasażerów. Docelowo na jednostce ma pracować 100 osób.
Szczeciński Park Przemysłowy jest lokalną spółką zarządzającą aktywami po zlikwidowanej Stoczni Szczecińskiej Nowa. Park zarządza 45 ha z najważniejszą infrastrukturą stoczniową: halami produkcyjnymi, pochylniami, nabrzeżem i suwnicami.
Produkcję w Stoczni Szczecińskiej Nowa wstrzymano w styczniu 2009 r., ponieważ Komisja Europejska uznała, że udzielona wcześniej stoczniom w Gdyni i Szczecinie przez polski rząd pomoc publiczna była niezgodna z prawem. Majątek stoczni sprzedano, a pracowników zwolniono.
mzb/ pad/
w latach 2010 - 2015, dlaczego je zmarnowano? Dlaczego doprowadzono do zniszczenia firm stoczniowych.
oraz do wielomilionowych strat Skarbu Państwa a ludzie za to odpowiedzialni , znani w środowisku niejaki Stach F.,
Krzysztof. G czy Wojciech S. chodzą i śmieją się z tego, że doprowadzili do likwidacji w Gdyni ok. 400 miejsc pracy , doprowadzili do tego, że dzisiaj stocznia NAUTA ma poważne kłopoty. Czas by organa ścigania zajęły się tą sprawą.
To cud nad Odrą ;)
Biurokracja jaką mamy w naszym biednym kraju w wiekszosci do tego dodoprowadziła. Polska jest przez nich biedna do tego stopnia że pozwoliła rozwalic własne dobro.
Drugie pytanie: skąd fundusz MARS ma pieniądze, żeby tak dokładać do stoczni, cóż to za szalenie intratny biznes prowadzi, że inwestuje spore pieniądze nie tylko w stocznię w Szczecinie, ale także w inne stocznie? bierzemy sie w Polsce za budowę promów, bo podobno Chińczycy ich nie potrafią robić i to jest dla nas szansa, tymczasem Stena niedawno poinformowała, że zamówiła promy w Chinach.....
I na koniec: to nie żaden Szczeciński park Przemysłowy wybudował statki tylko prywatne podmioty funkcjonujące na terenie SPP !!!! Zasługa Parku jest taka, że podobno podnosił im opłaty:) Promy będzie budować Stocznia Gryfia i to ona jest stroną kontraktu nie żaden park przemysłowy. SPP co najwyżej wynajmie Gryfii pochylnię i zabezpieczy prąd, gazy techniczne, wodę itp.
Sorry, ale skala dewastacji i zacofanie technologicznie nie rokuje sensu odbudowy zakładu. Tu potrzeba naprawdę wizjonera i kolesia z jajami który ogarnie temat wprowadzenia nowych technologii, wykształcenia kadry zawodowej i produkowania statku na miarę B170 który szedł taśmowo i przynosił SSSA dobre pieniądze. Klepanie promu w warunkach jak po 2 wojnie światowej to zagrywka pod publikę. Ciekawe czy z tych kurtuazyjnych wizyt wyniknie jakiś ambitny kontrakt czy panowie przychodzą i chcą budować w stoczni jednostki o wielkości domku na działce.
Zakładam, ze przeczytał Pan powyższe wiadomości. Twierdzi Pan ,ze STOCZNIA (kompaktowa),jest gotowa do podjęcia produkcji.
Wprawdzie potrzeba paru groszy,ale to drobiazg. Musi być Pan wyjątkowym wizjonerem,skoro doliczył się Pan 80 zwodowanych jednostek 600 tonowych.
Wspomnę tez o wyjątkowym osiągnięciu jakim był KADŁUB jachtu, a nie jacht. Szkoda, ze nie wspomnial Pan o problemach przy jego wodowanu. Zapewniam,ze jacht i kadłub jachtu to dwie rozne rzeczy.
Wspomina Pan tez o stu osobach, które bedą budować pierwszy prom. Zapewniam, ze proponowany prom to spora jednostka i to niezbyt dużo pracowników przy tak ambitnych planach.
W sumie nie wiem,czy czasem wypisane rewelacje nie są kpiną.
Pozdrawiam i oczekuję na kolejne przemyślenia.
Mieczyslaw
Moze tak byloby dobrze ?:
"Jestesmy do dupy, klepiemy tylko proste rzeczy, ale nie wiadomo jak dlugo bo staramy sie zasadzic kartofle, Prowadzimy nabor na reczne dojarki krow i koszowych zbieraczy plodow rolnych"
100-200mln dla firmy na polnocnym zachodzie jest jak odpad z Panskiego stolu.
O co ten krzyk ?
po położeniu stępki pod prom dla PŻB okazuje się, że nie można wykonywać prac spawalniczych na większą skalę ??
Gdzie jest prokuratura ?
Gdzie jest Prokuratura która powinna po takich wynurzeniach Pana Prezesa wszcząć z urzędu sprawę o działanie na szkodę PŻB i skarbu państwa.
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.