Stocznie, Statki

Towarzystwo Finansowe Silesia sprzedało Stocznię Szczecińską za 100 mln zł Funduszowi Inwestycyjnemu Mars – poinformował w poniedziałek minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Marek Gróbarczyk.

„Dzięki staraniom całego rządu udało się doprowadzić do finalizacji umowy. Silesia sprzedała Stocznię Szczecińską Funduszowi Inwestycyjnemu Mars, który obecnie jest największym funduszem skupiającym wokół siebie przemysł stoczniowy w Europie” - powiedział w poniedziałek rano w Polskim Radiu Szczecin minister Marek Gróbarczyk. "Stocznia Szczecińska wraca do Szczecina" - dodał.

Umowę dotyczącą sprzedaży Stoczni Szczecińskiej przez Towarzystwo Finansowe Silesia, Funduszowi Inwestycyjnemu Mars podpisano w piątek.

Jak podkreślił, był to „bezwzględny warunek konieczny, aby rozpocząć budowę dwóch promów i jest to ostatni element w obszarze organizacyjnym, który trzeba było wykonać, aby w drugim kwartale tego roku położyć stępkę pod budowę promu dla Polskiej Żeglugi Bałtyckiej”. Minister zaznaczył, że PŻB ma zapewnione finansowanie tej inwestycji. Gróbarczyk szacuje, że koszt budowy jednego promu wyniesie ok. 100 mln euro.

„Zyskaliśmy potencjał w postaci nieobciążonego hipoteką majątku, możliwości i zdolności produkcyjne oraz przywrócenie stoczni do funkcjonowania w zakresie budowy statków” - wymienił.

Minister Marek Gróbarczyk powiedział, że kolejnym etapem będzie stworzenie konsorcjum z firm, które pracują na terenie Szczecińskiego Parku Przemysłowego. „Nie chcemy, aby proces odbudowy stoczni następował raptownie, ale aby następował ekonomicznie. To znaczy: są zlecenia, jest realizacja, są pieniądze, jest budowa. Naszym głównym celem jest przywrócenie potencjału produkcyjnego stoczni” - podkreślił.

W poniedziałek popołudniu w Stoczni Szczecińskiej zaplanowano konferencję prasową dotyczącą polskiego przemysłu stoczniowego z udziałem wicepremiera, ministra finansów i rozwoju Mateusza Morawieckiego. W spotkaniu z mediami weźmie także udział m.in. wicemarszałek Sejmu Joachim Brudziński, minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Marek Gróbarczyk oraz wojewoda zachodniopomorski Krzysztof Kozłowski.

Produkcję w Stoczni Szczecińskiej Nowa wstrzymano w styczniu 2009 r., ponieważ Komisja Europejska uznała, że udzielona wcześniej stoczniom w Gdyni i Szczecinie przez polski rząd pomoc publiczna była niezgodna z prawem. Majątek stoczni sprzedano, a pracowników zwolniono.

W czerwcu 2016 r. podczas 4. Międzynarodowego Kongresu Morskiego w Szczecinie podpisano list intencyjny dotyczący budowy przez polskie stocznie dwóch promów samochodowo-pasażerskich Polskiej Żeglugi Bałtyckiej.

Porozumienie podpisali uczestnicy przyszłego konsorcjum, które ma zbudować promy: Gdańska Stocznia Remontowa im. J. Piłsudskiego SA, Stocznia Remontowa "NAUTA" SA, Morska Stocznia Remontowa Gryfia SA oraz Szczeciński Park Przemysłowy Sp. z o.o., działający na terenach po byłej stoczni w Szczecinie. List podpisały także Polski Fundusz Rozwoju (PFR) oraz PKO BP, które mają finansować budowę statków.

Promy mają być jednostkami typu ro-pax o długości ponad 220 m i szerokości około 30 m. Koszt budowy jednego promu to około 450 mln zł. Statki mają zabierać na pokład 900 pasażerów, a ich linia załadunkowa ma mieć 3,5 km. Mają posiadać napędy dualne, dwupaliwowe.

1 stycznia 2017 r. weszła w życie ustawa o aktywizacji przemysłu okrętowego i przemysłów komplementarnych. Przewiduje ona stosowanie zerowej stawki VAT na produkcję, import, części i wyposażenie dla jak najszerszego katalogu jednostek pływających (zgodnie z dyrektywą VAT UE). Rozszerzenie preferencji podatkowej dotyczyć będzie takich statków, jak np. holowniki i lodołamacze pełnomorskie. Przewidziano też zwiększenie katalogu nowych statków objętych zerową stawką VAT.

Ustawa zakłada również możliwość wyboru między obecnym 19-proc. CIT lub PIT a nowym zryczałtowanym podatkiem od wartości sprzedanej produkcji w wysokości 1 proc. w zakresie budowy i przebudowy statków. Przewiduje także ułatwienia w objęciu statusem specjalnej strefy ekonomicznej gruntów, na których prowadzona jest produkcja okrętowa i komplementarna.

Rząd uważa, że dzięki nowym rozwiązaniom ustawowym wzrośnie produkcja stoczniowa. Według jego szacunków, dzięki stworzeniu warunków do dynamicznego rozwoju przemysłu okrętowego i przemysłów komplementarnych powstanie w nich ok. 3 tys. miejsc pracy.

mzb/ amac/

 

 
-2 Powrót stoczni państwowych?
"PiS-kup" Gróbarczyk "pokazał paluszkiem" ty, ty i ty spółko państwowa weźmiecie się i zbudujecie 2 statki. Rachunek ekonomiczny? "Nevermind"! "Lubimy eksperymenty, które w przeszłości się nie udały! Pokazujemy w tym naszą "słuszną" determinację, żeby udowodnić, ze państwowe pieniądze są nie gorsze!
ZOBACZYMY!
23 styczeń 2017 : 12:27 adi | Zgłoś
+1 Mam pytanie
czy nie lepiej kupić prom z drugiej ręki dostosować do potrzeb armatora i puścić na linie? przecież ta budowa potrwa ze dwa lata, przez ten czas jednostka z drugiej ręki już by zarabiała, a nowa (prototyp z którym zawsze są kłopoty) jeszcze w tym czasie nie zarabia. Kłopoty armatorów sprawiają, że prom można kupić w całkiem atrakcyjnej cenie, na pewno taniej niż 100 mln euro. Nie jestem ekonomistą, ale jeśli nawet w co wątpię prom powstanie za 100 mln euro to jak długo będzie musiał byc eksploatowany, żeby zwróciły sie koszty budowy. Bilet na prom kosztuje dla osoby około 500 zł oczywiście dla tir-a odpowiednio drożej, ale mimo wszystko ile takich tirów, pasażerów i aut osobowych trzeba przewieźć, żeby zwróciły się tylko koszty budowy? A gdzie wynagrodzenia dla załogi, paliwo, koszty remontów itp. Za ile lat sie ten prom zwróci?
Zastanawiam się ile ten prom będzie kosztował w rzeczywistości, prototypy zawsze są droższe niż produkcja seryjna...do prototypów zawsze sie dokłada, w przypadku statków dopiero 3 może 4 statek generuje zysk, dlatego statki buduje się w seriach. Jeśli to będą nawet 2 promy to czy wygenerują zysk?
Pytań jest oczywiście dużo dużo więcej....
23 styczeń 2017 : 13:32 Brunet | Zgłoś
+4 zarabianie
Może w tym czasie armator nie zarabia, ale stocznia zarabia i ludzie mają pracę... prom z drugiej ręki oznaczałby, że zarobi tylko ta ręka ;)
23 styczeń 2017 : 14:09 Barbarus | Zgłoś
+7 A ja mam takie pytanko
Jeżeli mają być dwa promy po 220 metrów a jak wiadomo jest już osiem lat od zamknięcia stoczni to skąd się znajdą ludzie do zbudowania tych może nie wielki a bardzo dużych statków??? I nie mówię tylko o monterach i spawaczach a także od nadzoru całego.
23 styczeń 2017 : 17:23 Paul | Zgłoś
-4 ratowac co sie ieszcze da
i co z waszefo nazekania tszeba prubowac a tylko nasze panstwowe firmy to zrobiom bo nikt iny niechce potencial gospodarczy rozwoiac
23 styczeń 2017 : 17:53 misiu | Zgłoś
+2 Misja na Marsa...
no to rekord ORP "Gawron" vel "Ślązak" (w kodzie NATO "Never") ma szansę zostać pobity...
23 styczeń 2017 : 17:54 libero | Zgłoś
+4 Nareście jakiś pomysł
Ja bym zrobił to tak jedna pochylnia dla MARSA a druga dla Porta Holding tak by było sprawiedliwie .Ale co tu mówić cieszę się ,ze wraca lub wróci stocznia w Szczecinie po tym jak w brutalny sposób ja rozwalono a rozwalano ja dwa razy ,raz Porte Holding rozwaliło SLD a później z nadania UE rozwaliła ją rękoma PO .
23 styczeń 2017 : 18:36 taka prawda | Zgłoś
+3 Baju, Baju
Ale bajki, nie ma jeszcze projektu promu, a już w drugim kwartale będzie stępka? Będą miejsca pracy, ale dla Ukraińców.
23 styczeń 2017 : 20:52 bosman | Zgłoś
+1 206
Cytuję bosman:
Ale bajki, nie ma jeszcze projektu promu, a już w drugim kwartale będzie stępka? Będą miejsca pracy, ale dla Ukraińców.

Projekt jest, a konkretnie chodzi o jednostkę B-206 która była projektowana dla PŻB przed zamknięciem stoczni, kwestia tylko do kogo on należy i czy jest jeszcze technicznie aktualny, druga sprawa ciekawe jak oni sobie to wyobrażają, większość hal jest wynajęta i co ? wywalą te firmy na bruk?
24 styczeń 2017 : 09:53 Robert000 | Zgłoś
+2 Bzdura
Bzdura. Tamten projekt był dla Unity Line (PŻM) a nie dla PŻB. i ten projekt od lat jest nieaktualny. Dzisiaj Unity Line i PŻB mają dwa różne, własne projekty, trochę bazujące na tamtym, ale jednak różne. Przy czym to na razie się projekty koncepcyjne/projektowe, do projektu technicznego droga daleka.
24 styczeń 2017 : 10:13 SSN | Zgłoś
+1 Pytanie ma sens
Pytanie Bruneta kiedy prom się zwróci? jest jak najbardziej zasadne. Odpowiedź brzmi; NIGDY. Zanim ten prom powstanie to już po dzisiejszych ojcach propagandowego sukcesu nawet śladu nie będzie. Oczywiście budowac można wszystko (zwłaszcza z pieniądze podatników) bo armator państwowy, stocznia państwowa i bank państwowy. Po co ta cała szopka?
23 styczeń 2017 : 21:14 Blondyn | Zgłoś
0 w koncu ktos
No i dobrze. I UE nie ma nic do gadania. W koncu ktos!
23 styczeń 2017 : 22:06 Robert1976 | Zgłoś
+1 @ bosman
Projekty techniczne to chyba raczej maja (a nawet kilka do wyboru np. biuro NED). Dokumentacje robocza to sobie dorobia (jest pelno firemek co to robi) i tyle.
24 styczeń 2017 : 06:58 oilmaster | Zgłoś

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Zaloguj się

1 1 1 1

Źródło:

Waluta Kupno Sprzedaż
USD 4.0644 4.1466
EUR 4.2243 4.3097
CHF 4.5435 4.6353
GBP 5.1 5.203

Newsletter