Dzisiaj, tj. 11 grudnia 2016 roku rozpoczęła się operacja ściągnięcia z mielizny jachtu Zjawa IV - informuje armator, Centrum Wychowania Morskiego ZHP.
"Ratownicy wykorzystali bardzo krótkie okno pogodowe i nie ma gwarancji, że w czasie jego trwania uda się ściągnąć Zjawę z mielizny. Jednak próba została podjęta. Do Zjawy zbliżył się u/v Sound Horizon z ekipą ratowników na pokładzie. W pierwszej fazie operacji zostanie dokonana przez nurka inspekcja poszycia jachtu. Następnie dokonane zostanie podniesienie jachtu i stabilizacja, a potem odpompowanie wody i próba ściągnięcia na głębszą wodę. Według informacji przekazanej przez salvage mastera, koncepcja działania może się zmienić w zależności od zastanych uszkodzeń na jachcie (...)" [red. pisownia oryginalna] - czytamy w komunikacie.
Efekty akcji mają być znane w godzinach popołudniowych.
Przypomnijmy, że jacht Zjawa IV osiadł na mieliźnie w poniedziałek, 5 grudnia na wysokości półwyspu Falsterbo. Całą załogę udało się bezpiecznie ewakuować.
AKTUALIZACJA, 11 grudnia, godz. 13:50
Na portalu społecznościowym pojawiła się informacja od armatora:
"Rozmiar uszkodzeń okazał się tak duży, że dziś ściągnięcie nie jest możliwe. Ratownicy przystępują do planu B. Kolejna próba najwcześniej we wtorek"
Szerzej na temat zdarzenia we wcześniejszych publikacjach Portalu Morskiego:
AKTUALIZACJA: Polski jacht wpłynął na mieliznę u wybrzeży Szwecji
AL, rel (Fundacja Harcerstwa Centrum Wychowania Morskiego ZHP)
Fot.: Zjawa IV/facebook
Od wypadku Nashachata było dużo więcej wypadków, polskich jachtów, od tych wymienionych, też z całkowitą ich utratą. I nie jest to uwarunkowane genetycznie, a brakiem wiedzy, umiejętności i doświadczenia, za sprawą spopularyzowania żeglarstwa i masowością pływania.
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.