Okręty podwodne dla polskiej armii mogą być produkowane w polskich stoczniach - sugeruje wiceminister obrony narodowej.
Bartosz Kownacki z rozmowie z "Rzeczpospolitą" stwierdził, że "władze są zdeterminowane, aby przy okazji wielkich zakupów wojskowych tworzyć miejsca pracy w kraju".
Co prawda wiceminister nie wymienił stoczni w Szczecinie jako potencjalnego miejsca budowy okrętów, ale już w październiku w Radiu Szczecin poseł Prawa i Sprawiedliwości Michał Jach mówił, że to możliwe. Będzie to zależało od tego, którą ofertę na dostarczenie okrętów wybierze Ministerstwo Obrony Narodowej.
- Jeżeli Polska wybierze niemieckie okręty podwodne koncernu Thyssen Group to one mogą być budowane w Szczecinie - powiedział polityk PiS-u.
Polska armia ma mieć trzy nowe okręty podwodne z dalekosiężnymi pociskami manewrującymi. Koszt ich budowy to 10 miliardów złotych.
Tylko osoba która nie była na terenie byłej stoczni może w takie bujdy uwierzyć.
Tam nic nie powstanie i nic nie będzie budowane za pieniądze rządowe.
To że tam pracują ludzie i jako tako jest wykorzystywana infrastruktura stoczniowa to zasługa prywatnych inwestorów nikogo więcej.
Uruchomienie całego kompleksu stoczniowego już jest nie możliwe część sprzedali na złom, część kupiły firmy i mało co zostało.
A gdzie nowe technologie?????
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.