Dwoje Hiszpanów i dwoje Malezyjczyków spędziło 10 dni, dryfując po morzu u wybrzeży Borneo. Aby przetrwać, pili niewielkie ilości odfiltrowanej wody morskiej.
Jak informuje dziennik Daily Mail, Hiszpanie płynęli niewielką łodzią z właścicielem i pracownicą ośrodka, w którym młoda para działała jako wolontariusze, kiedy duża fala zalała łódź, wyrzucając przy tym wszystko, co mieli na pokładzie. Ponowne próby uruchomienia silnika nie przynosiły rezultatów.
Całą czwórkę, w czwartek, uratowała wietnamska łódź rybacka. - Marta Miguel i jej chłopak David Hernandez są osłabieni, lecz w stosunkowo dobrym stanie zdrowia - informował ojciec dziewczyny na antenie hiszpańskiego radia.
AL