Malta poinformowała o tym, że uniemożliwiła wejście do swojego portu tankowcowi transportującemu 650 tysięcy baryłek ropy naftowej wysłane przez nieuznawany przez społeczność międzynarodową rząd panujący nad terytorium wschodniej Libii.
Władze w Trypolisie postrzegają tego rodzaju działalność jako zagrożenie dla zjednoczenia kraju ogarniętego wojną domową.
Tankowiec Distya Ameya zacumował na wodach międzynarodowych w pobliżu Malty po tym, jak władze wyspy zabroniły mu wstępu do portu. Od czasu obalenia dyktatora Muammara Kadafiego w 2011 roku, w Libii trwa wojna domowa. Terytorium kraju jest podzielone na część zachodnią, zarządzaną przez legalny rząd w Trypolisie, oraz wschodnią, zarządzaną przez samozwańcze władze w Tobruku.
Organizacja Narodów Zjednoczonych chce doprowadzić do powstania rządu jedności narodowej. Trypolis wezwał Radę Bezpieczeństwa ONZ do umieszczenia na czarnej liście tankowca z dostawą ropy pochodzącą od seperatystów. Brytyjski ambasador w Libii, Peter Millet, uznał dostawę za niezgodną z prawem międzynarodowym i rezolucjami ONZ. Petrodolary ze sprzedaży ropy mogłyby posłużyć władzom wschodniej części Libii do ugruntowania kontroli nad zajmowanym terytorium.
BiznesAlert.pl/Wojciech Jakóbik