We wtorek, 8 grudnia br., w Szczecińskim Parku Przemysłowym, czyli na terenie byłej Stoczni Szczecińskiej, odbyło się uroczyste położenie stępki pod budowę kadłuba jednostki o stoczniowym numerze budowy 6502 dla niemieckiej stoczni Abeking & Rasmussen. Chodzi o duży, luksusowy jacht motorowy. Jego częściowo wyposażony kadłub buduje firma G+K SteelCon sp. z o.o. ze Świnoujścia.
Rolę symbolicznej "stępki" pełniła pierwsza sekcja w procesie montażu kadłuba - sekcja nr. 2. Jednostka będzie miała długość całkowitą 74,5 m i szerokość 12,8 m. Wodowanie przewidziane jest na listopad lub grudzień przyuszłego roku. Kadłub jednostki, który zostanie przekazany w niezbyt wysokim stopniu wyposażenia, ma być gotowy do holowania do niemieckiej stoczni w grudniu 2016 roku. Pracownicy G+K SteelCon sp. z o.o. będą uczestniczyć w wykańczaniu superjachtu także po przeholowaniu go do stoczni wyposażającej, w Lemwerder koło Bremy.
Kadłub jednostki nr 6502 będzie pierwszym, jaki spłynie na wodę z pochylni Wulkan w sposób właściwy dla tej infrastruktury stoczniowej od czasu zamknięcia w 2009 roku, pod naciskiem Komisji Europejskiej, Stoczni Szczecińskiej Nowa. Dotychczas w Szczecińskim Parku Przemysłowym wodowano statki (a raczej prawie wyłącznie częściowo wyposażone kadłuby) o tak małych rozmiarach (nie przystających do potencjału technicznego pochylni), że wodowano je za pomocą suwnicy, przenosząc z pochylni (lub nawet z placów montażowych w sąsiedztwie pochylni) za pomocą suwnicy bramowej.
Jak powiedział Portalowi Morskiemu Artur Grodnicki, dyr. ds. produkcji G+K SteelCon, budowa kadłuba dla Abeking & Rasmussen, jest efektem długiej, dobrze układającej się współpracy z niemiecką stocznią. Po raz pierwszy jednak powierzono firmie ze Świnoujścia budowę tak dużej jednostki w Polsce. "Pomyślne zakończenie realizacji kontraktu na budowę częściowo wyposażonego kadłuba superjachtu dla Abeking & Rasmussen daje szanse na kolejne podobne zlecenia" - dodał dyr. Grodnicki.
Stocznia Abeking & Rasmussen, to rodzinna firma powstała w 1907 roku. Zbudowała dotąd ponad 6500 jednostek. Specjalizuje się w budowie nowoczesnych, luksusowych jachtów dla najbardziej wymagających odbiorców. Buduje także niewielkie jednostki dla marynarki wojennej i straży wybrzeża (okręty patrolowe, niszczyciele min), pilotówki i pływające stacje pilotowe (pilotowe "statki-matki"), jednostki typu SWATH (małowodnicowce) i inne.
Na razie nic nie wiadomo o armatorze statku. To typowe w branży budowy drogich, luksusowych super- i megajachtów. Zdarza się, że nawet przez pewien czas od wprowadzenia gotowego jachtu do eksploatacji, mediom i opinii publicznej nie udaje się poznać informacji o właścicielu. Nie wszyscy bogacze obnoszą się z faktem posiadania megajachtu i niektórzy - jako armatorzy - starają się ukryć swoją tożsamość. Jeśli chodzi o jednostkę o stoczniowym numerze budowy 6502, to trudno o jakiekolwiek informacje także dlatego, że musi być także stosunkowo nowym zamówieniem stoczni niemieckiej. Kilka dni temu, gdy Portal Morski poznał wyżej przytoczone informacje na temat samego superjachtu, a także głównego kontraktującego i polskiego podwykonawcy, nawet nie wszystkie specjalistyczne media poświęcone branży budowy super- i megajachtów, miały w ogóle tę jednostkę w wykazach zamówień stoczniowych.
Stocznia niemiecka ma przekazać jacht z kadłubem zbudowanym przez G+K SteelCon w roku 2018.
PBS
Coś mi się zdaje że ten ktoś ciebie nie chce .
Remontów na chwilę obecną nie ma .
Trwa BUDOWA.
Radzę szukać innej pracy lub w najlepszym wypadku innegokontaktu
Dobrze, że jest praca. Ale mam wrażenie, że w przemyśle okrętowym zrobiliśmy kilka kroków do tyłu.
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.