Na pokładzie japońskiego promu nadal nie ugaszono pożaru, który wybuchł w piątek, 31 lipca. Na promie znajdowało się 71 pasażerów i 23 członków załogi. Niestety nie udało się uratować jednego z członków załogi.
Ogień na pokładzie promu ro-pax Sunflower Daisetsu pojawił się w piątek w godzinach wieczornych, kiedy znajdował się na trasie z portu Oarai do Tomakomai, miasta portowego w południowej części wyspy Hokkaido (Japonia). W chwili, gdy wybuchł pożar był 34 mile morskie od Tomakomai.
Wszystkich pasażerów udało się uratować. W akcji udział brały japońskie łodzie ratunkowe. Z 23 członków załogi - jedna osoba zginęła. Był nim 44-letni drugi oficer, który próbował ugasić ogień. Jego ciało znaleziono w poniedziałek na pokładzie w miejscu, w którym zlokalizowano ogień.
Holowanie promu rozpoczęto we wtorek. Dzień później znajdował się już przy wybrzeżu Hakodate.
Wczoraj, 5 sierpnia, w zagranicznych mediach pojawiły się informacje, że ogień na statku nie został jeszcze całkowicie ugaszony.
Prom Sunflower Daisetsu, o długości 190 metrów i szerokości 26, 4 metrów, został zbudowany w 2001 roku. Na jego pokładzie może znaleźć się 154 pasażerów, 62 samochody osobowe oraz 150 dużych ciężarówek.
AL