Wrak holownika Bolek będzie wydobyty z Jeziora Dąbie - zapowiada Andrzej Kocewicz z firmy UW Service. Stanie się to jeszcze w tym roku. Kadłub parowego holownika z 1912 roku leży w mule na głębokości ośmiu metrów.
Badania wraku prowadziło m.in. Stowarzyszenie Dziedzictwo Morza. Według jego działaczy, Bolek to unikat, bo jest zachowany prawie w całości.
Po apelu stowarzyszenia w mediach zgłosili się członkowie załogi Bolka. - Holownik najprawdopodobniej przymarzł do lodu na jeziorze, a następnie, gdy poziom wody w jeziorze podniósł się, to zalało go od góry - mówi Kocewicz. - To znaczy, że kadłub jest nieuszkodzony i że da się go wyjąć oraz odtworzyć mu pływalność. To jest bardzo istotne dla dalszej operacji.
Koszt wydobycia holownika oszacowano na 100 tysięcy złotych. Nie wiadomo kiedy dokładnie to nastąpi. Firma nie che zdradzać, kiedy spróbuje podnieść jednostkę z dna.
Holownik Bolek został wybudowany w Holandii, ale po wojnie trafił do Szczecina i tu, prawdopodobnie na początku lat 70., zatonął. Pod koniec swojej służby był używany przez członków Ligi Obrony Kraju.
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.