Są pieniądze na wymianę flotylli lodołamaczy w Polsce. W budżecie na ten cel zarezerwowano 170 milionów złotych.
Szacuje się, że za tę kwotę będzie można wybudować siedem lub osiem jednostek. Pierwsze przetargi mają zostać rozpisane wiosną przyszłego roku.
- Przetargi dopiero na wiosnę, bo dopiero wtedy dwie zakupione przez Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej jednostki Andrzej i Stanisław przejdą próby lodowe - mówi dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Szczecinie Andrzej Kreft. - Muszą być sprawdzone w mrozach i dopiero wtedy będzie ogłoszony przetarg. Wcześniej byłoby to z naszej strony nierozsądne, gdyby okazało się, że te, które są mają jakąś wadę.
Stare lodołamacze, które mają już ponad 40 lat pójdą na złom. - To ma być flotylla dla całej Polski, czyli zarówno na Odrę, jak i na Wisłę - mówi Kreft.
Wiadomo, że pierwszy z nowych lodołamaczy, który trafi do szczecińskiej floty będzie nazywał się Piotr, ale dyrektor Andrzej Kreft nie chce zdradzić na cześć kogo tak nazwano jednostkę.
Nie wiadomo ile z wybudowanych lodołamaczy trafi na Odrę. Do odświeżenia floty RZGW potrzebuje pięciu jednostek.
w/w jednostki nafaszerowane elektroniką może sprawdzą się w trakcie ciężkiej akcji lodołamania na Odrze ale na pewno nie na rzece Wiśle ,
Gdańskie RZGW po przejęciu (zakupie lodołamaczy z likwidowanego PBW Tczew) Tygrysa,Orki i Rekina doskonale sobie radzi i wie na czym stoi .
Po co wyważać drzwi tzw. lasu skoro kadłuby lodołamaczy L-1000, L401 doskonale sprawdzają się w pracy na rzece Wiśle w związku z powyższym należy modernizować obecne jednostki a nowo budowane powinny kształtem i parametrami odpowiadać obecnym i jak najmiej elektroniki
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.