Na plażę stoczni złomowej trafił jeden z najbardziej znanych i najpopularniejszych promów eksploatowanych dotąd przez polskich operatorów - Pomerania.
Pływał w barwach Polskiej Żeglugi Bałtyckiej i pod znakiem handlowym Polferries w latach 1978-2010. W swej urozmaiconej karierze był eksploatowany na kilku różnych liniach zawijając do portów: Świnoujście, Kopenhaga, Felixstowe, Helsinki, Nynäshamn, Gdynia, Kalmar, Rönne, Karlskrona, Genua, Marsylia, Tunis, Malmö, a u nowego właściciela, od roku 2011, także Split i Ancona.
Każdego dnia w stoczniach złomowych swój żywot kończą statki, których z ekonomicznego punktu widzenia nie ma sensu utrzymywać. Sukcesywnie staramy się Państwa informować o kolejnych jednostkach, których już nie zobaczymy w portach i na morzu.
Zaledwie kilka dni temu 19 października do stoczni złomowej w Zatoce Kambajskiej w Indiach dotarł chyba najbardziej znany i rozpoznawalny polski prom. Chodzi o pierwszy prom zbudowany w Polsce i dla polskiego armatora - prom Pomerania, ostatnio noszący nazwę Dalmatia. Prom Dalmatia, ex Pomerania, wprowadzono na plażę stoczni złomowej w Alang 23 października 2014 r.
Pomerania została zbudowana w 1978 roku w Stoczni A. Warskiego w Szczecinie pod numerem B490/01 dla Polskiej Żeglugi Bałtyckiej. Była pierwszym morskim promem pasażersko-samochodowym zbudowanym przez polską stocznię, co warte podkreślenia - na bazie własnego projektu który opracował zespół pod kierownictwem generalnego projektanta Andrzeja Żarnocha. Do roku 2010 pływała w barwach kołobrzeskiego armatora ostatnio obsługując połączenie Świnoujście - Kopenhaga oraz sezonowe połączenie Świnoujście - Ronne, w 2011 roku została sprzedana i trafiła na Morze Śródziemne, gdzie, pod nazwą Dalmatia, eksploatował ją operator Blue Line Ferries.
W międzyczasie, w 1996 roku Pomerania została gruntownie przebudowana w Gdańskiej Stoczni Remontowej: zyskała dodatkowy pokład, zmodernizowano kabiny i część rozrywkową promu.
Czytaj także: "Pomerania odpłynęła" (artykuł, w którym można się zapoznać z historią promu Pomerania)
Siostrzany prom o nazwie Silesia i numerze budowy B490/02 zbudowany w 1979 roku także dla PŻB, a sprzedany w 2005 roku nadal znajduje się w eksploatacji na Morzu Śródziemnym. Jednak można spodziewać się, że wkrótce i Silesia podzieli los Pomeranii.
Kilka lat temu, a dokładnie w 2010 roku, trochę po cichu po przejęciu przez Finnlines linii z Gdyni do Helsinek, zniknął z naszych oczu i trafił do stoczni złomowej Inowrocław z Euroafrica Sea Lines. Natomiast w bieżącym roku do stoczni złomowej trafił inny weteran naszych portów Mikołaj Kopernik, bliźniacza jednostka do tragicznej sławy Jana Heweliusza. Mikołaj Kopernik przez ostatnie lata po sprzedaży w 2008 roku przez Euroafrica Sea Lines pływał pod nazwą Harput dla tureckiego armatora Kolin Insaat Turizm Sanayi.
W tym roku także do stoczni złomowych trafiło parę statków Polskiej Żeglugi Morskiej w tym siarkowiec Kaliope oraz kilka masowców zbudowanych dla PŻM w kopenhaskiej stoczni Burmeister & Wain.
JB
Fot.: Polferries, Piotr B. Stareńczak
;
Pomerania nigdy nie plywala z Gdynii tylko z Gdanska!! Jeszcze raz podpisze Jeśli już podaje się tak szczegółowe informacje to należy sprawdzić co się pisze, a nie rozpowszechniać błędy i bzdury
Oj brakuje już w tym kraju morskich dziennikarzy którzy wiedzieliby o czym piszą, a nie pisali co wiedzą.
"Do roku 2010 pływała w barwach kołobrzeskiego armatora ostatnio obsługując połączenie Świnoujście - Kopenhaga oraz sezonowe połączenie Świnoujście - Ronne"
Z tego co wiem, to przez 10 ostatnich lat obsługiwała stale te połączenia....
Każdego dnia widzę z TV jak Polska jest budowana przez takich malkontentów jak Ty, więc nie ma co się dziwić, że ten kraj stoi od dawna w miejscu.
Poza tym jeśli komuś zarzucasz malkontenctwo, to najpierw zobacz "bylejactwo", brak dbałości o szczegóły i fakty historyczne w przedstawianiu historii polskiej żeglugi. Cały ten tekst jest napisany na kolanie, na odwal, byle wyrobić wierszówkę, ewidentnie przez osobę nie mającą pojęcia o czym pisze. Jakieś hasła, nazwy, daty bez związku z faktami...
Następne byki są dalej - m.in. Mikolaj Kopernik nigdy nie pływał na żadnej linii jako Harput, tylko zaraz po przypłynięciu z Polski stanął na sznurku w jednej z tureckich stoczni, gdzie stał do złomowania w br. w Aliadze.
http://www.youtube.com/watch?v=5AyLRXkVHkY
http://www.youtube.com/watch?v=p0bIp5hjgC8
No cóż tyle miłych wspomnień, przeżyć, wycieczek... brak słów, żal.
W.G - modelarz
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.