Rada Ministrów na ostatnim posiedzeniu przyjęła projekt ustawy o zmianie ustawy o rybołówstwie morskim. Zgodnie z zapowiedziami w projekcie pojawiły się przepisy, które zabraniają rybakom przekazywania kwot połowowych między armatorami.
Środowisko rybackie ma rozbieżne poglądy w sprawie projektu. Część twierdzi, że w końcu będzie wiadomo, który rybak zajmuje się rybołówstwem, a który jedynie handlowaniem limitami. Część mówi, że zmiana spowoduje jedynie, że roczny limit połowowy będzie odławiany w jeszcze mniejszym stopniu.
Każdego roku armatorom statków rybackich przydzielane są indywidualne kwoty połowowe. Obecnie obowiązujące przepisy pozwalają na przekazanie części limitu, którego nie są w stanie odłowić, innemu armatorowi, który ją odłowi. Takie rozwiązanie miało służyć efektywnemu wykorzystaniu ogólnej kwoty połowowej przyznanej Polsce. W praktyce doprowadziło do handlu indywidualnymi kwotami połowowymi między armatorami. W efekcie niektórzy z nich zaczęli czerpać zyski ze sprzedaży przydzielonych im kwot połowowych zamiast z prowadzenia połowów.
Zaproponowane zmiany były postulowane przez część środowisk rybackich zainteresowanych rozwojem sektora rybołówstwa morskiego oraz rzeczywistym prowadzeniem działalności rybackiej.
Katarzyna Wysocka z organizacji rybackiej LIFE (Low Impact Fishers of Europe) działającej również na terenie Polski, która brała udział w zespole doradczym, pracującym nad ustawą jest przekonana, że zmiany wyjdą rybakom na dobre.
- Należy jasno powiedzieć, że armator kutra nie jest właścicielem kwoty połowowej. On może ją jedynie odławiać - mówi Wysocka. - Zbywanie kwot połowowych doprowadziło do tego, że niektóre kutry wcale nie poławiały. Po zmianie przepisów okaże się, kto łowi, a kto nie. Moim zdaniem, będzie to dobra zmiana. Chcieliśmy jeszcze, aby można było wymieniać kwoty jednego gatunku, ale zespół doradczy się na to nie zgodził. Po zmianie przepisów armator będzie musiał oddać limit do ministerstwa. Szkoda tylko, że terminy zdawania limitów są bardzo odległe. Powinny być szybsze tak, aby ministerstwo mogło je przydzielać dalej.
Innego zdania jest Marcin Jodko, prezes Krajowej Izby Producentów Ryb w Ustce, który zarządza również usteckim Centrum Pierwszej Sprzedaży Ryb.
- Po pierwsze zakaz handlu limitami połowowymi spowoduje, że ogólnonarodowa kwota połowowa będzie wykorzystywana w jeszcze mniejszym stopniu - wyjaśnia Jodko. - Poza tym zmiana przepisów będzie bardzo niekorzystna dla takich grup jak na przykład KIPR. Według obecnych przepisów armatorzy zrzeszeni w grupie mogą łączyć limity. Po zmianie przepisów takiej możliwości nie będzie. Źle się dzieje, że państwo zamiast pozwalać na dalszą liberalizację rynku, doprowadza do jego centralizacji i zarządzania z poziomu ministerstwa.
Jodko powiedział nam, że dokument jest jeszcze w fazie projektu i jego środowisko będzie zabiegało o zmianę przepisów.
Nowe przepisy eliminują możliwość przekazywania indywidualnych kwot połowowych między armatorami oraz zbiorczych kwot połowowych. Utrzymano możliwość przekazywania kwot połowowych przez armatora między jego statkami. W rezultacie określona w specjalnym zezwoleniu połowowym indywidualna kwota połowowa lub liczba dni połowowych będzie mogła być przekazywana w całości lub w części na inny statek rybacki tego samego armatora, który przez co najmniej 24 kolejne miesiące przed dniem złożenia wniosku o przekazanie musi być armatorem statków rybackich biorących udział w przekazaniu.
Przekazywanie indywidualnych kwot połowowych lub dni połowowych ma następować w drodze zmiany specjalnych zezwoleń połowowych na wniosek armatora statku rybackiego, zainteresowanego przekazaniem indywidualnej kwoty połowowej lub dni połowowych na inny statek rybacki tego armatora.
Obecnie, do 30 czerwca armatorzy statków rybackich mogą składać wnioski o rezygnację w danym roku z części lub całości przyznanej mu indywidualnej kwoty połowowej lub dni połowowych. Nowe przepisy wydłużą ten termin do 15 lipca. Proponowana zmiana pozwoli armatorom na lepsze oszacowanie pozostających w ich dyspozycji indywidualnych kwot połowowych lub dni połowowych, tak, aby rezygnacja dotyczyła tylko tej części, której armator nie będzie w stanie wykorzystać do końca roku.
Po zatwierdzeniu projektu przez rząd, dokument musi być jeszcze uchwalony przez Sejm.
Hubert Bierndgarski
Obecnie jest 80 statków i łodzi rybackich. Im więcej tym lepiej.
Na stronie korespondencja z Ministerstwem.
Strony sprzeciwrybacki.pl i sprzeciwrybakow.pl są lustrzane
Teraz to jest zwykły przekręt znanych aferzystów celem przechwycenia kwot połowowych za darmo.
1. Brak spec.zez.połowo wego; brak nawet Dep.Rybołówstwa = łapiemy co chcemy i ile chcemy
2.. Spec.zez.połowo we = pierwszy zakaz ( ile i co można a co nie ).
WNIOSEK: Obecnie KOMUNIŚCI kalkulują, komu więcej zabrać/ zrabować a komu mniej, oczywiście bez odszkodowania.
pomoże ktoś kto już to znalazl
Zapomnieliście ,ze JESTEŚCIE POLAKAMI .Precz z Unią Europejską Polska dla Polaków
Zakaz handlowania, kupowania, sprzedawania, zamian itd. zrodził się w KOMUNISTYCZNYCH ŁBACH. Tylko w takich łbach jest to coś podejrzanego. Wszędzie nazywa się to SWOBODA DZIAŁALNOŚCI GOSPODARCZEJ. W UE ta swoboda wszędzie jest, tylko w Polsce jest ciągle komuna. Pozbądźmy się komunistów z Dep.Rybołówstwa , zagwarantujmy swobodę gospodarczą rybaków a wtedy, jak Ministerstwo będzie miało jakiś pomysł racjonalizatorski to będzie pytało dziesięć razy czy się zgadzamy.
Teraz to jest zwykły przekręt znanych aferzystów celem przechwycenia kwot połowowych za darmo.
w sprzęt zainwestuj płaczku
utrzymać jednostkę i 4 członków załogi z ich rodzinami za 20 ton dorsza- powodzenia
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.