Określono kary za łamanie przepisów dotyczących połowów na morzu, jakie może nałożyć inspektor rybołówstwa.
Przed rokiem Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepis ustawy mówiący o nakładaniu kar pieniężnych na armatorów i kapitanów statków rybackich w drodze decyzji administracyjnych przez okręgowych inspektorów rybołówstwa morskiego nie narusza prawa do sądu.
Każdy bowiem ukarany w ten sposób ma prawo przedstawić sprawę bezstronnemu i niezawisłemu sądowi administracyjnemu. Niemniej w tym samym wyroku z 6 lipca 2009 r. (sygn. akt K 13/08) TK doszedł do przekonania, że rozporządzenie wykonawcze ministra rolnictwa z 19 lutego 2004 r. łamie zasadę państwa prawnego zapisaną w konstytucji.
Dzieje się tak dlatego, że kary za naruszenia przepisów o rybołówstwie mogły być wymierzane poza szczegółowo opisanymi przypadkami również – jak to określono – za naruszenia ustawy w inny, czyli niedookreślony sposób. Kapitanowie statków i armatorzy mogli więc doznać sankcji za nieokreślone powszechnie obowiązującymi przepisami przewinienia kwotami sięgającymi nawet 22 tys. zł.
Dlatego minister rolnictwa w rozporządzeniu z 15 czerwca 2010 r., które wchodzi w życie 28 lipca 2010 r., przedstawił 27 opisów niezgodnych z prawem czynów, jakie mogą popełnić rybacy, i określił grożące za nie kary.
Tak więc np. za kłusownictwo polegające na łowieniu na morzu bez specjalnego zezwolenia połowowego, wydanego na konkretny statek o długości całkowitej równej albo większej niż 10 m, zarówno armatorowi, jak i kapitanowi grozi kara od 2 tys. do 10 tys. zł. Za wyładunek dorszy zaś – bez obecności inspektora rybołówstwa morskiego – możliwe jest wymierzenie kar od 1 tys. do 40 tys. zł. I nawet za brak dokumentów na kutrze w czasie połowu kapitan może zostać ukarany kwotą nie mniejszą niż 100 zł i sięgającą 1 tys. zł.
Przed rokiem Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepis ustawy mówiący o nakładaniu kar pieniężnych na armatorów i kapitanów statków rybackich w drodze decyzji administracyjnych przez okręgowych inspektorów rybołówstwa morskiego nie narusza prawa do sądu.
Każdy bowiem ukarany w ten sposób ma prawo przedstawić sprawę bezstronnemu i niezawisłemu sądowi administracyjnemu. Niemniej w tym samym wyroku z 6 lipca 2009 r. (sygn. akt K 13/08) TK doszedł do przekonania, że rozporządzenie wykonawcze ministra rolnictwa z 19 lutego 2004 r. łamie zasadę państwa prawnego zapisaną w konstytucji.
Dzieje się tak dlatego, że kary za naruszenia przepisów o rybołówstwie mogły być wymierzane poza szczegółowo opisanymi przypadkami również – jak to określono – za naruszenia ustawy w inny, czyli niedookreślony sposób. Kapitanowie statków i armatorzy mogli więc doznać sankcji za nieokreślone powszechnie obowiązującymi przepisami przewinienia kwotami sięgającymi nawet 22 tys. zł.
Dlatego minister rolnictwa w rozporządzeniu z 15 czerwca 2010 r., które wchodzi w życie 28 lipca 2010 r., przedstawił 27 opisów niezgodnych z prawem czynów, jakie mogą popełnić rybacy, i określił grożące za nie kary.
Tak więc np. za kłusownictwo polegające na łowieniu na morzu bez specjalnego zezwolenia połowowego, wydanego na konkretny statek o długości całkowitej równej albo większej niż 10 m, zarówno armatorowi, jak i kapitanowi grozi kara od 2 tys. do 10 tys. zł. Za wyładunek dorszy zaś – bez obecności inspektora rybołówstwa morskiego – możliwe jest wymierzenie kar od 1 tys. do 40 tys. zł. I nawet za brak dokumentów na kutrze w czasie połowu kapitan może zostać ukarany kwotą nie mniejszą niż 100 zł i sięgającą 1 tys. zł.
Dobromiła Niedzielska
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.