Prawo, polityka

Premier Kambodży Hun Manet zainaugurował w poniedziałek budowę kanału Funan Techo - współfinansowanego przez Chiny projektu o wartości 1,7 mld USD, który w Kambodży został okrzyknięty historycznym, ale w sąsiednim Wietnamie budzi obawy przed degradacją środowiska i wpływami Pekinu w regionie.

To nie tylko projekt infrastrukturalny, ale nacjonalistyczne przedsięwzięcie

Zgodnie z planami kanał Funan Techo będzie prowadzić od rzeki Mekong, około godziny jazdy na południowy wschód od Phnom Penh, do Zatoki Tajlandzkiej. Ma zostać oddany do użytku za cztery lata.

Kambodżańskie władze mają nadzieję, że kanał - o długości 180 km, szeroki na 100 m i głęboki na 5,4 m - obniży koszty transportu towarów do jedynego portu dalekomorskiego w kraju, Sihanoukville, i zmniejszy zależność kraju od portów wietnamskich, przez które tranzytem przechodzi obecnie około jednej trzeciej importu do Kambodży. Eksperci zwracają jednak uwagę, że ograniczona przepustowość takiej drogi wodnej może utrudnić realizację tych celów.

Ministerstwo transportu podało, że budowę pierwszych 21 km kanału sfinansuje w całości Kambodża, a pozostałe 159 km - państwowa chińska firma China Road and Bridge Corporation (CRBC) i kambodżańskie przedsiębiorstwo w modelu BOT - buduj, eksploatuj, przekaż. Oznacza to, że przez określony czas strona chińska będzie czerpać korzyści z kanału i mieć nad nim kontrolę.

Kambodżańskie firmy i przedsiębiorstwa państwowe mają tutaj większościowy udział - zapewnił premier, precyzując, że chodzi o 51 proc. Suwerenność nie może zostać tutaj utracona - dodał, odpowiadając na zarzuty o wzrost chińskich wpływów.

Część krytyków uznała, że kanał może być wykorzystywany przez chińskie okręty wojenne. Kambodża, sojuszniczka Pekinu, przeprowadziła w maju największe wspólne ćwiczenia z chińską armią. Chiny znacząco pomogły też Kambodży w modernizacji obiektów wojskowych, w tym bazy marynarki wojennej Ream.

Wywołało to zaniepokojenie władz USA, które oceniły, że baza może stać się przyczółkiem chińskiej armii, wzmacniając jej pozycję na Morzu Południowochińskim. ChRL zgłasza pretensje terytorialne do niemal 90 proc. tego akwenu, w tym do obszarów należących do sąsiednich państw – Wietnamu, Filipin, Malezji i Brunei.

W Wietnamie projekt budzi również obawy dotyczące potencjalnego wpływu kanału na środowisko.

Delta Mekongu i dopływy tej rzeki to nie tylko źródło niemal jednej czwartej światowych połowów ryb słodkowodnych, ale i miejsce wietnamskich upraw 90 proc. ryżu przeznaczonego na eksport. Budowa kanału może zmniejszyć przepływ słodkiej wody w dół Mekongu i do delty, prowadząc do jej zasolenia.

Hanoi wielokrotnie zwracało się z prośbą o udostępnienie danych studium wykonalności, opracowanego przez CRBC, jednak były premier Hun Sen stwierdził jedynie, że Kambodża "nie będzie negocjować".

Liczący prawie 3 tys. km długości Mekong, 12. najdłuższa rzeka świata, od lat jest przyczyną napięć w regionie w związku z dużą liczbą powstających na niej elektrowni wodnych i zapór.

Chiny dotychczas zbudowały co najmniej 10 tam w górnym biegu rzeki. Zdaniem obserwatorów mogą być one elementem strategii kontroli i nacisku Pekinu na państwa leżące w dolnym biegu Mekongu, czyli Tajlandię, Laos, Kambodżę i Wietnam.

Dwa lata temu ówczesny sekretarz stanu USA Mike Pompeo podczas wizyty w Wietnamie zarzucił Chinom "szkodliwe i destabilizujące działania w regionie Mekongu, w tym manipulowanie przepływami wody, co negatywnie wpływa na życie milionów ludzi, których utrzymanie jest uzależnione od tej rzeki".

Krzysztof Pawliszak 

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Zaloguj się

1 1 1 1

Źródło:

Waluta Kupno Sprzedaż
USD 4.0571 4.1391
EUR 4.2894 4.376
CHF 4.5988 4.6918
GBP 5.1274 5.231

Newsletter