Szef MSZ Radosław Sikorski uważa, że potrzebne jest wzmocnienie relacji transatlantyckich poprzez strategiczną komunikację na temat UE w USA. W dokumencie skierowanym do stolic "27-ki" i unijnych instytucji, który widziała PAP, minister przekonuje m.in., że Amerykanie powinni wiedzieć ile miejsc pracy powstaje w ich krajowym przemyśle dzięki Europie.
Zdaniem Sikorskiego, Amerykanie zawsze czuli się bardziej komfortowo myśląc o Europie przez pryzmat poszczególnych narodów, a opinia publiczna konsekwentnie ma bardziej przychylny pogląd na konkretne narody europejskie niż kiedykolwiek miała na temat Unii Europejskiej.
Jednak w tym krytycznym momencie historii konieczne jest, aby UE wspólnie podjęła szybkie i zdecydowane działania w celu wzmocnienia relacji transatlantyckich poprzez strategiczną komunikację na temat UE w USA. Oznaczać to ma - w opinii szefa MSZ - m.in. uruchomienie kampanii, które wyjaśnią, gdzie Europa znajduje się obecnie oraz jakie korzyści płyną z dyplomacji, zbiorowego bezpieczeństwa i otwartego społeczeństwa.
"Sondaże opinii publicznej pokazują duże różnice w postrzeganiu Rosji, Europy, NATO i Ukrainy wśród Amerykanów w zależności od grupy wiekowej. Na przykład starsi Amerykanie znacznie częściej niż młodsi wyrażają pozytywną opinię o krajach europejskich, a starsi Amerykanie o 20 punktów częściej niż młodsi twierdzą, że są zaniepokojeni lub bardzo zaniepokojeni inwazją Rosji na inne kraje (61 proc. w porównaniu do 41 proc.)" - poinformował Sikorski.
Jego zdaniem państwa UE muszą przypomnieć amerykańskiej opinii publicznej, zwłaszcza młodszemu pokoleniu, o efektach, jakie trwające od dziesięcioleci partnerstwo z UE przyniosło gospodarce USA.
"Chociaż często to spory handlowe trafiają na pierwsze strony gazet, dotyczą one tylko około 2 proc. handlu UE-USA. Na przykład prawie dziewięć na dziesięć amerykańskich produktów farmaceutycznych trafia obecnie na rynki krajowe w Unii Europejskiej, podobnie jak ponad jedna trzecia amerykańskiego eksportu chemikaliów organicznych. Musimy zmapować ile miejsc pracy powstaje w przemyśle amerykańskim dzięki Europie i ujawnić ten fakt amerykańskiej opinii publicznej i decydentom" - napisał Sikorski.
Szef polskiego MSZ uważa, że ciągu najbliższych kilku miesięcy i później Europejska Służba Działań Zewnętrznych (EEAS), Delegacja UE w Waszyngtonie, Komisja Europejska i wszystkie państwa członkowskie muszą wzmocnić komunikację strategiczną ze Stanami Zjednoczonymi, aby pokazać, że nadal UE jest najważniejszym i najbardziej niezawodnym partnerem dla Stanów Zjednoczonych.
EEAS - w opinii Sikorskiego - powinna aktywnie koordynować te działania wspólnie z szefami krajowych centrów StratCom, a w ramach istniejących mechanizmów koordynacyjnych również z NATO.
Konkretne środki mogą - jego zdaniem - obejmować m.in. podniesienie świadomości sytuacyjnej państw członkowskich dotyczącej fałszywych narracji wymierzonych w UE w okresie poprzedzającym wybory prezydenckie w USA; przeprowadzenie aktualnej analizy kluczowych amerykańskich decydentów, którzy mogą wpływać na nastroje społeczne lub decyzje administracyjne, ze szczególnym uwzględnieniem najbardziej istotnych mediów, ośrodków analitycznych, ale także związków zawodowych w ośrodkach przemysłowych, w które państwa członkowskie UE inwestują znaczne środki finansowe; nawiązanie kontaktu w ramach delegacji UE w Waszyngtonie z partnerami w administracji, Kongresie USA, liderami opinii i grupami na szczeblu krajowym i lokalnym.
Sikorski uważa również, że potrzebne jest zwiększenie synergii między wszystkimi państwami członkowskimi UE, w tym poprzez podział pracy w nawiązywaniu kontaktów z przedstawicielami administracji USA, Kongresu, lokalnymi politykami, ośrodkami akademickimi, mediami i ośrodkami analitycznymi.
W dokumencie minister przekonuje o potrzebie planowania wspólnych i indywidualnych wizyt, również z udziałem ważnych i rozpoznawalnych osobistości i o wzięcie pod uwagę atutów każdego państwa członkowskiego.
W tym celu Polska rekomenduje m.in. mapowanie współpracy gospodarczej.
"Przykładowo w przypadku Polski mówimy o tym, jak pozyskiwanie amerykańskiego uzbrojenia służy naszemu bezpieczeństwu, a także przynosi korzyści ekonomiczne USA, m.in. poprzez tworzenie miejsc pracy w co najmniej 15 stanach, a także jak w samym 2023 roku 41 statków LNG z 3,4 mld metrów sześciennych gazu ziemnego (po regazyfikacji) wypłynęło z amerykańskich portów do terminalu LNG w Polsce, służąc polskiemu bezpieczeństwu energetycznemu, a jednocześnie zapewniając miejsca pracy w dwóch stanach" - czytamy w dokumencie.
Wreszcie Sikorski optuje za "uruchomieniem szerokiej medialnej kampanii informacyjnej skierowanej do amerykańskiej opinii publicznej i docierającej do różnych grup społecznych i wiekowych za pośrednictwem mediów tradycyjnych i społecznościowych w przemyślany sposób".
"Jeśli pogłębiająca się integracja ekonomiczna i strategiczna Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych ma być kontynuowana, wymaga zrozumienia i wsparcia opinii publicznej po obu stronach Atlantyku. Tego wsparcia nie można traktować jako pewnika" - podkreśla w dokumencie szef polskiego MSZ.
Z Brukseli: Łukasz Osiński