Przedstawiciele Parlamentu Europejskiego, krajów członkowskich (Rada UE) i Komisji Europejskiej porozumieli się w Strasburgu ws. projektu nowelizacji dyrektywy gazowej, który dotyczy gazociągu Nord Stream 2.
Porozumienie kończy wielomiesięczny impas w pracach nad projektem dyrektywy. Rozmowy toczyły się od końca 2017 roku.
Czytaj także: Łoskot-Strachota: kilka scenariuszy wpływu dyrektywy gazowej na Nord Stream 2
KE przedstawiła projekt nowelizacji dyrektywy w październiku 2017 r. Przewidywał on, że podmorskie części gazociągów przebiegających przez terytorium UE będą w całości podlegały przepisom restrykcyjnego unijnego trzeciego pakietu energetycznego. W rezultacie projekt stałby się mniej rentowny.
Ambasadorowie krajów UE dali w ubiegły piątek „zielone światło” do negocjacji z europarlamentem i KE nad ostatecznym kształtem przepisów. Wprowadzili jednak do projektu niemiecko-francuską poprawkę zawężającą stosowanie unijnego prawa wobec gazociągów na morzach.
Chodzi o zapis, który mówi, że prawu unijnemu będą podlegały te części morskiego gazociągu, które przebiegają przez wody terytorialne ostatniego państwa członkowskiego na trasie nitki. A więc wedle tej propozycji dyrektywie będzie podlegała tylko ta część Nord Streamu 2, która przebiega przez wody terytorialne Niemiec.
Co to oznacza? Tyle, że w przypadku Nord Streamu 2 warunki prawne dla pozostałej części przebiegającego przez Morze Bałtyckie gazociągu (poza wodami terytorialnymi Niemiec) musiałyby zostać wynegocjowane przez Niemcy z Rosją w ramach międzyrządowej umowy.
Poprawka ostatecznie została zaakceptowana przez niemal wszystkie kraje, w tym Polskę.
Z nieoficjalnych informacji, do których dotarła PAP wynika, że zawarty około północy z wtorku na środę kompromis jest bliski propozycji wypracowanej przez kraje członkowskie.
luo/ jm/
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.