Prawo, polityka

Problem finansowania praktyk studenckich przyszłych marynarzy był jednym z głównych tematów posiedzenia sejmowej Komisji Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej. Omawiano też kwestie finansowania wyższych uczelni morskich.

Grzegorz Witkowski, podsekretarz stanu w Ministerstwie Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej podkreślił znaczenie praktyk młodych ludzi w procesie dydaktycznym.

- Zdajemy sobie też sprawę z problemu, jaki obecnie stanowią znaczące koszty praktyk przyszłych marynarzy i brak funduszy na ten cel - mówił wiceminister. - Powołany w ubiegłym roku zespół roboczy składający się z przedstawicieli armatorów, strony społecznej, uczelni i resortu szukał rozwiązania tej kwestii. Niestety obowiązujące przepisy nie pozwalają na finansowanie takich praktyk z budżetu państwa, bo to by oznaczało pomoc publiczną. Dodatkowym problemem jest fakt, iż te praktyki odbywają się co prawda na jednostkach polskich armatorów, ale pływających pod banderami obcych krajów. Dlatego będziemy szukać innych rozwiązań, by znaleźć fundusze, które chociaż w części pokryły by koszty praktyk na statkach. Zespół będzie działał dalej.

Obowiązkowe praktyki studenckie dla marynarzy, tzw. "nadzorowane praktyki morskie" stanowią integralną część programu kształcenia w zakresie kierunków uznanych zgodnie z postanowieniami Konwencji o wymaganiach w zakresie wyszkolenia marynarzy, wydawania świadectw oraz pełnienia wacht (Konwencja STCW). Przedmiotowe praktyki są prowadzone dla kierunków kształcących w zakresie działu pokładowego i maszynowego statku. Zgodnie z postanowieniami Konwencji STCW nadzorowana praktyka morska powinna trwać nie krócej niż 12 miesięcy na statkach morskich. W celu osiągnięcia zakładanych efektów szkolenia, praktyki powinny odbywać się zgodnie z zatwierdzoną książką praktyk. Powyższe warunki dotyczą wszystkich studentów studiujących na kierunkach i specjalnościach uznanych przez ministra właściwego ds. gospodarki morskiej, studiujących w trybie stacjonarnym, jak i niestacjonarnym.

Zasady odbywania nadzorowanych praktyk morskich, w zależności od uczelni, nie różnią się znacząco, chociaż sam nadzór nad tymi praktykami należy do właściwości poszczególnych jednostek. Uczelnie same określają sposób organizacji, realizacji i nadzoru nad praktykami.

Nadzorowane praktyki morskie na studiach stacjonarnych podzielone są na dwie części:

tzw. „praktykę krótką” - odbywaną zazwyczaj na statkach akademii morskich w Gdyni i Szczecinie (statki Horyzont II, Nawigator XXI, Dar Młodzieży);
tzw. „praktykę długą” - odbywaną na statkach żeglugi handlowej, realizowaną na zasadach kontraktów oraz umów o pracę zawieranych pomiędzy armatorem (krajowym bądź zagranicznym), a studentem.

Studenci studiów niestacjonarnych odbywają całą praktykę jako praktykę długą, organizowaną we własnym zakresie przy wsparciu uczelni morskich.

W porządku posiedzenia była kwestia finansowania uczelni morskich.

- W roku 2017 fundusze przeznaczone dla Akademii Morskich w Gdyni i w Szczecinie w ramach dotacji celowej i podmiotowej wynoszą 137,4 mln zł - poinformował Janusz Karp, dyrektor Departamentu Edukacji Morskiej MGMiŻŚ. - W ramach dotacji celowej zabezpieczone zostały fundusze w wysokości 3 mln zł. Na pomoc materialną i działalność dydaktyczną (dotacja podmiotowa) dla Akademii Morskich przeznaczono ponad 134,4 mln zł. Ponadto na współfinansowanie projektów związanych z funduszami europejskimi realizowanymi przez Akademię Morską w Szczecinie przeznaczone zostały pieniądze w wysokości 173 tys. zł.

rel (MGMiŻŚ)

+1 Po co tyle tego?
Prawda jest taka,że dwie Akademie Morskie i taka duża liczba Techników jest zbędna i nie adekwatna do krajowego zapotrzebowania.
Problem jest taki,że cała tą całą świtę ciężko będzie ruszyć. Ale to chyba problem ogólnopolski i nie tylko w naszej branży.
22 luty 2017 : 19:34 Pawel mistrz mlotka | Zgłoś
+1 Barometr zawodów - marynarzy NADWYŻKA
Mamy dwie szkoły morskie publiczne i kilka prywatnych. O ile prywatne utrzymują się same, na publiczne szkolnictwo przeznaczmy pieniądze z budżetu, pieniądze wszystkich obywateli opodatkowanych w tym kraju. W szkołach Morskich Publicznych kształcą się młodzi oficerowie, a po ukończeniu studiów finansowanych przez nas, okrętują na statki obcych bander. Zarabiają u obcych, mieszkają w Polsce, i niechętnie odprowadzają podatki.Pytanie czy potrzebujemy szkół morskich publicznych ponieważ statków pod banderą narodową nie mamy.
23 luty 2017 : 11:56 aka | Zgłoś

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Zaloguj się

1 1 1 1
Waluta Kupno Sprzedaż
USD 4.0777 4.1601
EUR 4.2961 4.3829
CHF 4.6158 4.709
GBP 5.1533 5.2575

Newsletter