To będzie dodatkowa biurokracja - tak przeciwnicy oceniają pomysł utworzenia nowego Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej. Nowym ministrem ma zostać szczeciński europoseł Marek Gróbarczyk. Będzie wreszcie jeden ośrodek, gdzie zapadać mają ważne decyzje dla tego sektora - mówią zwolennicy utworzenia MGMiŻŚ.
Dzięki Markowi Gróbarczykowi bardzo szybko udało się załatwić fundusze na budowę falochronu dla gazoportu - mówi Krzysztof Gogol, były rzecznik Ministerstwa Gospodarki Morskiej. Przypomina, że wtedy istniał ten resort i zapadały tam ważne decyzje.
- Chodzi o to by był jeden ośrodek, gdzie można będzie załatwiać wszystkie sprawy morskie. Bo cała branża miała swojego przedstawiciela, który może na bieżąco załatwiać wszystkie sprawy - tłumaczy Gogol.
Nowe ministerstwo zwiększy biurokrację - tak twierdzi Rafał Zahorski, były przewodniczący Rady Interesantów Portu Szczecin.
- To wszystko będzie zależało od finansów państwa i podejścia do tzw. polityki morskiej, a ona nie zmieni się, czy będzie czy nie będzie ministerstwa - mówi Zahorski.
Nowe ministerstwo powinno zająć się przywróceniem polskiej bandery na rodzimych statkach.
Poseł Prawa i Sprawiedliwości Michał Jach zapewnił w audycji "Rozmowy pod krawatem", że pewnym kandydatem na Ministra Gospodarki Morskiej jest Marek Gróbarczyk.
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.