Po tym, jak na początku tego roku wprowadzona została tak bardzo krytykowana przez wiele środowisk dyrektywa siarkowa, urzędnicy już domagają się wprowadzenia dalszych zaostrzeń, jeśli chodzi o politykę środowiskową. Przedstawiciele branży nie mają wątpliwości, że wdrożenie bardziej restrykcyjnych norm może być już tylko kwestią czasu.
Posłowie do Parlamentu Europejskiego twierdzą, że wprowadzenie nowych przepisów, które miałyby przeciwdziałać zmianom klimatu, powinno być obowiązkiem Unii Europejskiej oraz innych krajów spoza Wspólnoty. Członkowie PE podkreślają, że porozumienie klimatyczne, określające dopuszczalne limity CO2, które ma zostać zawarte w Paryżu, powinno objąć żeglugę powietrzną oraz morską.
Europarlamentarzyści uważają, że branża morska powinna określić swój cel związany z redukcją emisji CO2 poprzez Międzynarodową Organizację Morską.
- Parlament wysłał czytelny sygnał skierowany do krajów Unii Europejskiej oraz wszystkich uczestników Konferencji Klimatycznej w Paryżu, że lotnictwo oraz żegluga także wymagają dalszej redukcji emisji. Nie ma racjonalnego powodu, by zwalniać je z tego - powiedział Sotiris Raptis z organizacji Transport i Środowisko, której celem jest promocja transportu opartego na zrównoważonym rozwoju. - Nie da się wprowadzić globalnego porozumienia niezbędnego w walce ze zmianami klimatu bez wprowadzenia ograniczeń dla międzynarodowego lotnictwa oraz żeglugi morskiej. Ich emisja CO2 porównywalna jest z poziomem emisji Wielkiej Brytanii i Niemiec.
Według przedstawicieli organizacji Transport i Środowisko, żegluga powietrzna odpowiada obecnie za za ok. 5 procent globalnej emisji CO2, ale jej udział z każdym rokiem rośnie, a żegluga morska odpowiada za 3 procent emisji. Oba sektory zostały określone przez przedstawicieli organizacji Transport i Środowisko najszybciej rosnącymi źródłami emisji CO2 w skali globalnej.
Eksperci twierdzą, że do uchwalenia porozumienia dotyczącego ograniczenia emisji szkodliwych dla środowiska związków, które miałoby nastąpić w Paryżu podczas odbywającej się pod koniec roku Konferencji Klimatycznej ONZ, dojdzie raczej na pewno. Wciąż jednak nie wiadomo, jaki będzie miało ono wpływ na globalną gospodarkę oraz ile krajów się pod nim podpisze. Pewne jest, że jeśli decyzje zostaną podjęte zbyt pochopnie, to uchwała ta na końcu uderzy najbardziej i tak w pasażerów oraz firmy korzystające z transportu powietrznego i morskiego.
PromySkat
Źródło: Transport & Environment