PKP Cargo nie ma w tym roku wystarczającej ilości zakontraktowanych zleceń w stosunku do potencjalnych możliwości przewozowych - poinformowała spółka w poniedziałkowym komunikacie. Oceniła, że brak pracy przewozowej w 2024 roku jest wynikiem braku działań poprzedniego zarządu z nominacji PiS.
"W 2024 roku spółka nie posiada wystarczającej ilości zakontraktowanych zleceń w stosunku do jej potencjalnych możliwości przewozowych. To oznacza, że ma za mało pracy dla zatrudnionych pracowników i posiadanego taboru. Sytuacja ta, w świetle przerostu zatrudnienia oraz braku efektywnej struktury organizacyjnej skutkuje obecną niezwykle złą sytuacją PKP Cargo" - podano.
Cytowany w komunikacie członek zarządu ds. handlowych w PKP Cargo Paweł Miłek wyjaśnił, że specyfiką branży kolejowych przewozów towarowych jest zawieranie kontraktów długoterminowych z wielomiesięcznym wyprzedzeniem.
"Brak pracy przewozowej w 2024 roku jest wynikiem błędnych działań, a właściwie braku działań zarządu z nominacji PiS. Bierność w pozyskiwaniu kontraktów przez naszych poprzedników skutkuje tym, że nasza struktura zatrudnienia i taboru nie była dopasowana do zleceń. Przez ostatnie osiem lat PKP Cargo utraciło połowę swojego udziału w rynku. Ten trend jest niemożliwy do odwrócenia w krótkim terminie" - stwierdził Miłek.
W komunikacie zapewniono, że nowy zarząd spółki pozyskuje nowe kontrakty, których łączna wartość to ponad 300 mln zł.
PKP Cargo jest największym kolejowym przewoźnikiem towarowym w Polsce. Grupa PKP Cargo oferuje usługi logistyczne, łącząc transport kolejowy, samochodowy oraz morski. Świadczy samodzielne przewozy towarowe na terenie Polski oraz Czech, Słowacji, Niemiec, Austrii, Holandii, Węgier, Litwy i Słowenii. Największym pojedynczym akcjonariuszem PKP Cargo jest spółka PKP SA, która ma 33,01 proc. akcji.
W skład Grupy Kapitałowej PKP Cargo w restrukturyzacji wchodzą PKP Cargo w restrukturyzacji jako podmiot dominujący oraz 20 spółek zależnych. Ponadto Grupa ma udziały w dwóch podmiotach stowarzyszonych oraz udziały w 1 wspólnym przedsięwzięciu.
25 lipca br. sąd rejonowy w Warszawie otworzył postępowanie restrukturyzacyjne PKP Cargo, w którym zdecydował o otwarciu postępowania sanacyjnego. Dzień wcześniej zarząd spółki zapowiedział przeprowadzenie zwolnień grupowych. Pierwotnie miały one objąć do 30 proc. zatrudnionych, czyli do 4142 pracowników w różnych grupach zawodowych. Jak poinformował PAP kilka dni temu Wojewódka ostatecznie ma to być prawie 3800 osób.
Jak mówił wtedy, pierwsze osoby zatrudnione wcześniej w PKP Cargo znalazły nową pracę na podstawie listów intencyjnych, które spółka podpisała z 17 innymi firmami. "Mamy już pierwsze informacje o zatrudnieniach, bo część osób odchodziło od nas z końcem września. Od jednego z naszych kontrahentów w zeszłym tygodniu otrzymaliśmy informację, że już pięciu naszych pracowników podjęło tam pracę" – powiedział PAP Wojewódka. Dodał, że chodzi o jedną ze spółek remontowych, ale nie zdradził jej nazwy.
Z informacji przekazanych przez PKP Cargo wynika, że w ramach procesu zwolnień grupowych złożono wypowiedzenia definitywne lub zmieniające grupie 2515 osób. W okresie zwolnień grupowych z przyczyn "neutralnych" (emerytura, zmiana pracodawcy) odeszło ze spółki 1244 osoby. Odejścia "neutralne" oraz zwolnienia grupowe objęły grupę 3759 osób. Proces zwolnień grupowych zakończony zostanie 31 października 2024 roku.