W 2019 roku nasze porty morskie, które mają wielkie znaczenie z punktu widzenia Korytarza Bałtyk-Adriatyk – Gdańsk, Gdynia, Szczecin-Świnoujście obsłużyły łącznie ponad 108 mln ton towarów. W stosunku do 2018 roku stanowiło to wzrost o 2,37 proc.
Optymistyczne dane, przede wszystkim dla portów w Gdańsku (rekordowa liczba ponad 52 mln ton ładunków) i Gdyni (24 mln ton ładunków) pozwalały spoglądać na rok 2020 jako na kolejny rekordowy sezon, tym bardziej, że wszystkie porty wciąż są w trakcie realizacji wielu kluczowych inwestycji, które w przyszłości poprawią dostępność transportową.
Przeładunki w polskich portach
Pandemia COVID-19 plany branży mocno pokrzyżowała i przyczyniła się do spadku przeładunków i obsłużonych pasażerów w pierwszej połowie roku. Miesięczne dane za drugie półrocze są już bardziej optymistyczne i wszystko wskazuje na to, że porty odrobią swoją straty i prawdopodobnie rok zakończy się wynikiem zbliżonym do ubiegłego. Nie zmienia to faktu, że zmniejszenie handlu międzynarodowego Polski powodowane pandemią spowodowało, że łączne przeładunki w trzech portach o podstawowym znaczeniu dla polskiej gospodarki (Gdańsk, Gdynia, Szczecin-Świnoujście) w pierwszej połowie 2020 roku spadły o 9,94 proc. w porównaniu z takim samym okresem 2019 roku. Spadki przeładunków odnotowały wszystkie polskie porty. Najbardziej widoczne zmiany nastąpiły w Porcie Gdańsk, który odnotował mniej o 4,2 mln ton ładunków obsłużonych w porcie w porównaniu z analogicznym okresem 2019 rok. Mniejsze obroty o 1,3 mln ton odnotował również Port Szczecin-Świnoujście. Najmniejsza była skala spadków w Porcie Gdynia i wyniosła 0,1 mln ton. Na ten wynik z pewnością wpłynął wzrost przeładunków zbóż w I kwartale 2020 roku, który odnotowano pomimo już panującej na świecie pandemii koronawirusa, a co można tłumaczyć potrzebą zapewnienia ciągłości dostaw tego surowca.
Spadki w polskich portach to między innymi efekt wycofywania kontenerowców z serwisów oceanicznych, co odczuły między innymi polskie terminale kontenerowe. Skala spadków w terminalach była najwyższa w marcu i kwietniu, natomiast w całym półroczu 2020 roku spadła o 6,61 proc., co przełożyło się na 99 583 TEU mniej w polskich portach. Dla przykładu, w porównaniu z pierwszym półroczem 2019 roku, w Porcie Gdańsk, który ma największy udział w przeładunkach kontenerowych (67,5 proc.), przeładunki konte¬nerowe zmniejszyły się o 66 219 TEU. Spadek odnotował również trzeci wśród największych portów kontenerowych na Bałtyku – Port Gdynia, choć w tamtejszym porcie mimo pandemii i globalnej recesji, w lipcu aż o 18 proc. w stosunku do analogicznego okresu roku 2019 wzrosły przeładunki kontenerów, uzyskując w pierwszych siedmiu miesiącach dynamikę wzrostu na wysokim poziomie 98,9 proc. Jedynym portem, który odnotował wzrost przeładunków kontenerowych w I półroczu 2020 roku jest Port Szczecin-Świnouj¬ście. Obroty kontenerowe zwiększyły się tam, o 19,9 proc. w porównaniu z 2019 rokiem.
We wszystkich polskich portach odnotowano spadek przeładunków ro-ro. Przodujący w obsłudze tego rodzaju ładunków Port Szczecin-Świnoujście, odnotował spadek przeładunków o 7,75 proc., co przełożyło się na mniej o ponad 19,5 tys. jednostek frachtowych. W Porcie Gdynia obsłużono mniej o 3,46 proc. ładunków ro-ro, zaś w Gdańsku, w porównaniu z pierwszą połową 2019 roku, odnotowano największy spadek w tym sektorze usług, który wyniósł 12,8 proc.
Regiony korytarza transportowego Bałtyk-Adriatyk odpowiadają za blisko 70 proc. wymiany handlowej Polski z krajami skandynawskimi. Spadek polskiego handlu odbił się również w przewozach ro-ro, także w tym szczególnie rozwiniętym kierunku jakim jest choćby Szwecja. Port Gdańsk obsłużył 12,8 proc. mniej jednostek frachtowych w stosunku do I półrocza 2019 roku, port w Gdyni tylko 3,48 proc., a Port Szczecin-Świnoujście zanotował wynik ujemny na poziomie 7,75 proc.
Polskie porty zanotowały spadki także w innych grupach ładunkowych, przede wszystkim w przeładunkach drewna (spadek o 78,5 proc.), węgla i kokosu (spadek o ok. 3 proc.). Odnotowano również mniejsze przeładunki drobnicy. Spadki zaobserwowano również w grupie paliwa. Łączne przeładunki zmalały o ponad 23 proc., choć w tym segmencie wzrost odnotował Port Szczecin-Świno¬ujście, a Port w Gdyni zanotował zbliżony poziom przeładunków do okresu ubiegłorocznego.
Pandemia wpłynęła również na przepływ pasażerów w terminalach promowych. Ograniczenia i różnego rodzaju restrykcje spowodowały, że wszystkie polskie terminale promowe odnotowały spadki. W Porcie Szczecin-Świnoujście w I półroczu 2020 roku ubyło ponad 106 tys. pasa¬żerów, w Gdańsku ponad 12 tys. pasażerów. Port Gdynia nie ujawnił liczby obsłużonych pasażerów w pierwszym półroczu 2020, choć i w tym przypadku można domniemywać, że w porównaniu z analogicznym okresem w 2019 roku, liczba pasażerów była mniejsza.
Najbardziej widoczny w statystykach jest także brak zawinięć, a tym samym brak pasażerów, statków wycieczkowych. W omawianym okresie żaden polski port nie odnotował tego rodzaju zawinięcia.
Przewozy intermodalne
Według danych Urzędu Transportu Kolejowego w trzech pierwszych kwartałach 2020 roku masa przewozów intermodalnych wzrosła o ponad 18 proc., a liczba jednostek o blisko 17 proc. Oznacza to, że od początku roku przewieziono koleją niemal tyle towarów intermodalnych co w całym 2018 roku. Choć dane z pierwszych dwóch kwartałów pokazały spadki w tej gałęzi transportu i podyktowane były wyraźnym wpływem epidemii koronawirusa na transport, to już opublikowane w listopadzie br. dane za III kwartał pokazują systematyczny wzrost przewozów intermodalnych.
W porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku w III kwartale 2020 roku wzrosły bowiem wszystkie wielkości parametrów transportu intermodalnego. Od lipca do września przewoźnicy kolejowi przetransportowali ponad 438 tys. sztuk jednostek, co stanowi 724 tys. TEU.
W okresie I-III kwartału w przewozach intermodalnych masa ładunków osiągnęła blisko 17 mln ton, co oznacza wzrost o ponad 18 proc. w porównaniu z tym samym czasem w 2019 roku. Tylko we wspomnianym III kwartale 2020 roku masa w przewozach intermodalnych wyniosła blisko 6,1 mln ton, co oznacza wzrost na poziomie 20 proc. Udział przewozów intermodalnych w rynku kolejowym osiągnął poziom 10,5 proc. (wg masy). Jeszcze 5 lat temu udział ten wynosił 4,6 proc. (wg masy).
Pociągami wożono mniej ładunków masowych, wzrosła za to masa takich grup jak metale, wyroby metalowe gotowe czy chemikalia i produkty chemiczne oraz towary niezidentyfikowane, a także większości grup związanych z produktami przetworzonymi.
Największy polski terminal morski – DCT Gdańsk, pomimo pandemii koronawirusa może poszczycić się faktem, że w I połowie 2020 roku o 2-3 proc. wzrósł nie tylko udział intermodalu, ale większa była również liczba nadanych koleją kontenerów. Na ten wynik wpływ z pewnością ma funkcjonujące od dwóch lat połączenie kontenerowe z DCT do Czech. Obecnie realizowanych jest do czterech kursów tygodniowo. Należy przy tym podkreślić, że przewozy kolejowe stanowią 35 proc. ruchu i choć 65 proc. ładunków wciąż transportowanych jest drogami, udział masy przewożonej koleją stale rośnie.
Zdaniem analityków z Actia Forum (źródło: „Polska na Morzu” nr 10/2020), zestawiając łączne przeładunki polskich portów można zauważyć, że tegoroczny procentowy spadek obrotów ładunkowych jest najgłębszy od 2012 roku. W pierwszej połowie 2012 roku przeładunki polskich portów zmniejszyły się o 11,1 proc. W kolejnych latach porty odnotowywały wzrost przeładowywanego wolumenu. Również, w odniesieniu do pierwszego kwartału 2020 roku widoczne jest pogłębienie spadków we wszystkich polskich portach o znaczeniu strategicznym. Najnowsze dane, obejmujące III kwartał wskazują z kolei na powrót do poziomów przeładunków z zeszłego roku.
Wszystko wskazuje na to, że ogólny wynik za 2020 roku, pomimo pandemii koronawirusa, będzie zbliżony do ubiegłorocznego lub minimalnie niższy. O ile kryzys nie będzie się pogłębiał już w przyszłym roku powinniśmy powrócić do poziomu sprzed pandemii. W wariancie optymistycznym można założyć, że kolejne lata ponownie przyniosą wzrost w usługach transportowych realizowanych w korytarzach transportowych Północ-Południe.
Sławomir Lewandowski
Fot. DCT Gdańsk