Kandydat Zjednoczonej Prawicy na prezydenta Gdańska Kacper Płażyński zapewnił w czwartek, że ok. 10 hektarów plaży w Stogach, należących do Skarbu Państwa, nie będzie wykorzystane na inwestycje portowe. Potwierdził to także prezes Zarządu Morskiego Portu Gdańsk Łukasz Greinke.
"To jest 10 hektarów, nazwijmy to w cudzysłowie 'spornej plaży'. Bo są, były, rozsiewane pewne informacje niepokojące, jakoby ta plaża miała zostać przeznaczona na działalność portową. A jak wiemy, gdańszczanie, mieszkańcy Stogów bardzo licznie z tej plaży korzystają w celach rekreacyjnych. Nie ma planów takich, aby ten teren przeznaczyć na działalność portową. Razem, wspólnie zgadzamy się, że ten teren powinien w dalszym ciągu stanowić miejsce publiczne, a nawet być jeszcze bardziej atrakcyjnym dla mieszkańców i odwiedzających Stogi, niż obecnie" - powiedział na briefingu prasowym, polityk PiS. Jego zdaniem, na tym kawałku plaży w Gdańsku-Stogach mogłyby np. stanąć w okresie zimowym sauny przeznaczone dla "morsów".
Płażyński skrytykował też prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, że w kwestii plaży w Stogach nie podaje pełnych i rzetelnych informacji. "Niedawno miał (on) konferencję prasową, na której straszył gdańszczan i mieszkańców Stogów, że ten 'niedobry zarząd morskiego portu chce nam plażę na Stogach zabetonować'. To jest po prostu nieprawda. Pan Adamowicz przyjął taki styl uprawiania polityki, który polega na straszeniu, na antagonizowaniu społeczeństwa. Szkoda, że pan Adamowicz, który zasiada w radzie nadzorczej ZMPG nie jest w stanie rzetelnie przedstawiać informacji, a jedynie polega na manipulacjach. Panu prezydentowi życzę, żeby wypowiadał się mniej emocjonalnie, a bardziej merytorycznie, mówił po prostu tak jak jest, a nie tak jak mu się wydaje, strasząc przy okazji mieszkańców Gdańska" - mówił kandydat Zjednoczonej Prawicy.
Prezes Zarządu Morskiego Portu Gdańsk Łukasz Greinke podkreślił, że na ok. 10 hektarów plaży w Stogach "nie ma w planach uruchomienia funkcji portowej". "Natomiast widzimy potrzebę, żeby plaża faktycznie służyła mieszkańcom. Plaża na Stogach jest bezpieczna. Jest to nasz teren, jest w naszych zasobach i mamy obowiązek jako zarząd portu komercjalizować go. Będziemy starali się to robić z poszanowaniem prawa. I myślę, że uda się stworzyć jakieś warunki dla mieszkańców tutaj, żeby powstała jakaś funkcja sportowa, rozrywkowa" - dodał prezes ZMPG.
Greinke wyjaśnił, że plany inwestycyjne ZMPG skupiają się obecnie na budowie Portu Centralnego w innej części portu. "Jesteśmy na tyle istotnym przedsiębiorstwem dla naszej gospodarki lokalnej, ale i ogólnonarodowej, że plany rozwoju portu skierowaliśmy w kierunku naszego projektu Portu Centralnego. To jest coś, co będziemy na pewno kontynuować i wdrażać. Pod koniec I kwartału przyszłego roku otrzymamy wstępne koncepcje zagospodarowania, jak mógłby wyglądać Port Centralny. My nigdy nie mieliśmy potrzeby wykorzystania tego terenu (na Stogach - PAP), ponieważ widzimy potencjał dużo większy w części głębokowodnej portu" - podkreślił.
Dodał, że chciałby, aby gdańskiego portu "nie wykorzystywać stricte politycznie". "My z każdym kandydatem jesteśmy w stanie spotkać się i rozmawiać na temat portu, ponieważ port to miasto i to są dwie substancje, które nawzajem się przenikają" - zadeklarował.
W wyborach samorządowych, które odbędą się 21 października, oprócz Płażyńskiego, kandydatami na najwyższy urząd w Gdańsku są także: sprawujący tę funkcję od 20 lat Paweł Adamowicz, jako kandydat bezpartyjny; europoseł PO, syn b. prezydenta RP Jarosław Wałęsa (Koalicja Obywatelska), Elżbieta Jachlewska (Lepszy Gdańsk), Andrzej Ceynowa (Sojusz Lewicy Demokratycznej) oraz Jacek Hołubowski (komitet Gdańsk Tworzą Mieszkańcy, współorganizowany przez wyrzuconego z PiS radnego Gdańska Łukasza Hamadyka).
autor: Robert Pietrzak
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.