Jest możliwość, że w ciągu najbliższych 30 lat Port Gdańsk rozwinie się kosztem plaży i wydm na Stogach. Przygotowywane obecnie Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego uwzględnia na tym obszarze rozbudowę terminala kontenerowego. Ostateczna decyzja będzie leżała jednak w gestii radnych Miasta Gdańska, którzy zależnie od oceny sytuacji mogą zagłosować na TAK lub NIE.
- Określiliśmy terenowe możliwości rozbudowy Portu, ale to wcale nie znaczy, że Miasto zamknie plażę i będzie tam realizowana taka czy inna inwestycja - tłumaczy Edyta Damszel-Turek, dyrektor Biura Rozwoju Gdańska (BRG). - A jeśli nawet będzie, to dopiero po ewentualnej zgodzie Rady Miasta Gdańska i na pewno nie w najbliższych latach. Do tego czasu plaża i wydmy będą tam nadal cieszyć oczy spacerowiczów, bez zmian.
Chodzi o odcinek o długości 465 metrów na wschód od ogrodzenia Portu. Przy uwzględnieniu szerokości plaży, łącznie z wydmami, daje to powierzchnię około 10 hektarów. Od ogrodzenia aktualnego terenu Portu Gdańsk do głównego wejścia na plażę na Stogach jest ok. 700 metrów.
Co jeśli Port Gdańsk zacznie tam budować bez uprzedzenia władz miejskich?
- Nie ma takiej możliwości - zapewnia Edyta Damszel-Turek. - I jest bez znaczenia, że plaża stanowi własność skarbu państwa. Procedura jest taka, że w razie podjęcia decyzji o rozbudowie, zarząd Portu musi złożyć u prezydenta Gdańska wniosek o zmianę obowiązującego miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Jeśli prezydent rozpatrzy wniosek pozytywnie, to projekt uchwały inicjującej rozpoczęcie prac planistycznych jest kierowany do Rady Miasta Gdańska. Warto zaznaczyć, że przed skierowaniem uchwały do Rady Miasta, BRG udostępnia projekt uchwały również Radzie Dzielnicy celem zajęcia stanowiska.
Gdańsk.pl / Roman Daszczyński
Fot.: Jerzy Pinkas/www.gdansk.pl
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.