- Siarka w świnoujskim porcie będzie przeładowywana w prymitywnych warunkach, czerpakami - powiedział wczoraj podczas konferencji prasowej prezydent Świnoujścia Janusz Żmurkiewicz. - OT Port Świnoujście idzie na skróty. Nie inwestują w infrastrukturę, bo to kosztuje. Pieniądze, zyski są ważniejsze, niż zdrowie ludzi. Mam wrażenie, że jesteśmy traktowani jak port trzeciego świata.
Tematem konferencji był przeładunek siarki, który zamierza prowadzić spółka OT Port Świnoujście. Sprawa bulwersuje mieszkańców, którzy obawiają się o swoje zdrowie. Ale również branżę turystyczną i uzdrowiskową.
Prezydent wyjaśnił, dlaczego w obecnej sytuacji Miasto ma związane ręce. Może zażądać raportu środowiskowego, który określa ewentualną szkodliwość, ale tylko w przypadku inwestycji na terenie portu. Tak było na przykład, gdy chodziło o budowę magazynów paszowych. Przeładunki siarki taką inwestycją jednak nie są. Przepisy prawa jednoznacznie wyłączają prezydenta z decyzyjności, gdy chodzi o rodzaj przeładowywanych materiałów.
Wszelkie decyzje związane z przeładunkami jakichkolwiek towarów w porcie wydaje Urząd Marszałkowski i jego służby, a kontroluje Urząd Wojewódzki oraz Urząd Morski. W przypadku świnoujskiego portu, partnerem dla wydających takie zgody nie jest nawet Zarząd Morskich Portów Szczecin Świnoujście, na którego terenach leży port, a jedynie spółka OT Port Świnoujście, która prowadzi tam działalność.
- Nie ma i nie będzie mojej zgody na przeładunek siarki w takich warunkach. Siarka przeładowywana jest na przykład w Trójmieście, ale tam odbywa się to w bezpiecznych warunkach, szczelnym taśmociągiem - mówił prezydent Janusz Żmurkiewicz. - Nie zgadzam się również z opiniami służb ochrony środowiska Urzędu Marszałkowskiego, jaką otrzymałem na moją prośbę o przeprowadzenie analizy zagrożenia związanego z przeładunkiem siarki. Odpowiedź była taka, że ewentualne działania przeciwstawne służby ochrony środowiska będą mogły podjąć dopiero, gdy przeładunki staną się faktem i okaże się, że są szkodliwe. Wtedy będzie już za późno. Negatywne skutki będziemy już wtedy odczuwać. Taka decyzja powinna być wydana zanim siarka zacznie być przeładowywana.
W 2013 roku Urząd Marszałkowski wydał decyzję o towarach, jakie mogą być przeładowywane w świnoujskim porcie. Na długiej liście materiałów nie było siarki.
- Co zrobiły władze OT Portu? Zwróciły się z wnioskiem do marszałka o przeładunek siarki i w lipcu tego roku taką zgodę dostały - mówił podczas konferencji prezydent Janusz Żmurkiewicz. - Z przerażeniem czytałem w tym dokumencie, jak zabezpieczeni muszą być portowcy, którzy będą przy tych przeładunkach pracować.
Miasto nie mogło odwołać się od decyzji marszałka dopuszczającej przeładunek siarki, ponieważ zgodnie z prawem nie było stroną w sprawie. Podobnie jeśli chodzi o Zarząd Morskich Portów Szczecin Świnoujście.
- Gdybyśmy wówczas mogli odwołać się, to na pewno byśmy to zrobili - podkreślił Janusz Żmurkiewicz.
W miniony wtorek (3 października) prezydent ponownie wystąpił do Marszałka Województwa, a także Wojewody Zachodniopomorskiego i Urzędu Morskiego o podjęcie działań, które uchronią miasta, jego mieszkańców, przed szkodliwymi skutkami przeładunków siarki w warunkach, w jakich zamierza robić to OT Port Świnoujście. Dodatkowo 5 października wystosował również pismo do przewodniczącego Rady Nadzorczej Zarządu Morskich Portów Szczecin Świnoujście, aby prezes ZMP, jako przedstawiciel właściciela terenu, na najbliższym posiedzeniu rady poinformował, jakie kroki zamierza podjąć w sprawie przeładunków siarki.
Prezydent dodał również, że liczy na wsparcie organizacji ekologicznych, które od niedawna prężnie działają w mieście.
rel (BIK UM Świnoujście / Świnoujście.pl)
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.