Rozmowy Litwy z Komisją Europejską o dofinansowaniu wykupu pływającego terminalu do regazyfikacji (FSRU - zwanego potocznie gazoportem - przyp. red.) będą zależały od Łotwy oraz Estonii - uważa nowy litewski minister energetyki Žygimantas Vaičiūnas. Według niego, jeżeli pozostałe państwa bałtyckie uznają FSRU w Kłajpedzie za regionalny terminal, to ułatwią w ten sposób pozyskanie środków na sfinansowanie wykupu.
- Oczywiście moglibyśmy liczyć na unijną pomoc, jeśli byłby to regionalny terminal, i to nie tylko de facto, ale również de iure. Wiele zależy od tego, jak jego perspektywy będą oceniać Łotwa i Estonia, ponieważ mówimy o nowym pod względem konceptualnym projekcie, gdyż do 2024 roku terminal jest wypożyczony, a przy wypożyczeniu pomoc finansowa jest niemożliwa do uzyskania - powiedział Vaičiūnas. Według niego porozumienie w sprawie pomocy przy wykupie FSRU jest związane również ze stworzeniem w państwach bałtyckich wspólnego rynku gazu.
- Oprócz rozmów z Komisją Europejską pracujemy nad możliwością stworzenia regionalnego rynku gazowego, tzn. rynku państw bałtyckich oraz Finlandii. Na poziomie premierów zostały podpisane konkretne plany działania. Celem jest stworzenie elastycznego rynku gazu - powiedział litewski minister. Według nieoficjalnych informacji Wilno chce otrzymać od Komisji Europejskiej ok. 100 mln euro.
Wcześniejsze rozmowy Litwinów z norweską spółką Höegh LNG o wykupie FSRU przed 2024 rokiem zakończyły się fiaskiem. Norwedzy bronili się tym, że ich model biznesowy zakłada utrzymanie własności w obiektach, które dostarczają klientom na całym świecie. Za wynajem pływającego terminalu Klaipedos Nafta płaci rocznie 68,9 mln dolarów. Przypomnijmy, że dzięki pozyskiwanemu przez terminal w Kłajpedzie gazowi skroplonemu Litwa zmniejszyła zależność od importu gazu z Rosji.
BiznesAlert.pl
A gazoport to jest w Świnoujściu - NIE PŁYWA. Lepiej bez "- przyp.red.".
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.