W Danii ogłoszono zwycięzców jednego z czterech kontraktów, które przyznane zostaną w związku z budową tunelu pod cieśniną Fehmarn. Będzie to jedna z najkosztowniejszych inwestycji prowadzonych w najbliższym czasie w Europie. Może mieć ona istotny wpływ na funkcjonowanie komunikacji promowej w tym regionie.
Przedsiębiorstwo Femern, które jest częścią należącej do skarbu państwa spółki Sund & Bælt Holding, ogłosiło, że zamierza przyznać kontrakt konsorcjum, w skład którego wchodzą firmy: Royal Boskalis Westminster, Hochtief, Ed Züblin i Van Oord. Przyznany im kontakt obejmuje pogłębianie dna morskiego oraz prace melioracyjne. Pozostałe trzy kontrakty dotyczą budowy portali i ramp, a także budowy północnej oraz południowej nitki tunelu. Przypomniano również, że budżet przeznaczony na budowę tunelu wynosi 6 miliardów euro.
Po zakończeniu prac konstrukcja, która połączy Niemcy i Danię, będzie miała ponad 18 kilometrów długości. Będzie to też najdłuższy na świecie tunel drogowo-kolejowy, który znajduje się pod wodą. W jego wnętrzu mają się znaleźć w sumie cztery pasu ruchu oraz dwa zelektryfikowane tory kolejowe.Od dłuższego czasu trwa już debata na temat przyszłości odbywających się w tym regionie przepraw promowych. Jedna z ekspertyz, które zostały niedawno zamówione przez duńskie władze, wskazuje, że utrzymywanie linii promowych (np. oferowane przez Scandlines połączenie Rodby-Puttgarden) stanie się wówczas nieopłacalne. Innego zdania są przedstawiciele armatora, którzy wskazują, że raport został przygotowany nierzetelnie. Zaznaczyli też, że nie obawiają się o rentowność oferowanego połączenia po otwarciu tunelu.
Jeszcze inna kwestia związana z budową stałego połączenia pomiędzy Danią a Niemcami dotyczy naruszenia zasad uczciwej konkurencji. Wielu przedsiębiorców, którzy postanowili zaprotestować przeciwko zasadom, na jakich ma zostać sfinansowana inwestycja, podkreśla, że odbędzie się to z naruszeniem zasad uczciwej konkurencji. Wykonawca nowego tunelu otrzymał bowiem gwarancje rządowe oraz ulgi podatkowe, które – przynajmniej w teorii - są zabronione przez przepisy unijne. Mimo tylu wątpliwości, okazało się, że projekt może liczyć na wysokie dofinansowanie ze środków europejskich. To nie spodobało się wielu podmiotom, które uważają, że firma Femern A/S jest faworyzowana. Wśród firm, które zamierzają dochodzić sprawiedliwości, oprócz Scandlines, znajduje się również Stena Line.
PromySkat
Źródło: Femern