Nieco ponad 18 mln ton - tyle ładunku zostało przeładowane w 2015 roku w gdyńskim porcie. Oznacza to spadek w porównaniu do poprzedniego, rekordowego roku, kiedy przeładowanych zostało ok. 19,5 mln ton, lecz wzrost co do roku 2013 kiedy ten wskaźnik osiągnął poziom 17,7 mln ton.
Niewielki spadek
Obecnie opublikowane zostały wstępne dane, które mówią, że Port Gdynia przeładował w ciągu ostatnich 12 miesięcy 18,198 mln ton ładunków, na które składały się węgiel i koks (7,62%), zboże (20,39%), drewno (0,35%), drobnica (61,98%), ropa i przetwory naftowe (2,21%) oraz inne ładunki masowe (7,45%).
Przeładunki w gdyńskim porcie zapowiadały kolejny rekordowy wynik przez pierwsze pięć miesięcy 2015 roku. Duży wpływ miały na to ich poziom z marca 2015 kiedy przeładowano aż 1,826 mln ton w ciągu jednego miesiąca. Niestety dalsza część roku nie była już tak korzystna. Poziom tego wskaźnika spadł nawet poniżej 1,3 mln ton w listopadzie co ostatecznie ubiegły rok stawia na drugim miejscu jeśli chodzi o ilość przeładowanych w nim towarów od początku jego istnienia.
Dobra perspektywa
Rok 2015 przyniósł także wiele nowych inwestycji w gdyńskim porcie. Pomyślnie sfinalizowanych zostało pięć projektów. Zaliczają się do nich przebudowy trzech nabrzeży, rozbudowa infrastruktury portowej do obsługi statków ro-ro oraz modernizacja intermodalnego terminalu kolejowego. Ostatnia z podanych inwestycji to etap rozwiązania problemu, z którym port boryka się od dawna, czyli z dostępnością kolejową. Zwiększenie udziału tego rodzaju transportu w Gdyni mogłoby pomóc przede wszystkim w obrocie towarów.
Te inwestycje mogą zaowocować lepszymi wynikami w najbliższym czasie. Dużą różnice w przeładunkach można zauważyć między wynikami z listopada i grudnia. Ten z dwunastego miesiąca w roku był znacznie wyższy. Może to oznaczać, że kolejne miesiące także przyniosą tendencję wzrostową, a rok 2016 także będzie zaliczał się do tych z wysokim poziomem przeładunków.
Na wynik przeładunków w porcie nie wpływa na szczęście napięta sytuacja na linii UE - Rosja. - Na nasz port obecna sytuacja geopolityczna w regionie nie wpłynęła bezpośrednio ponieważ nie przeładowujemy towarów rosyjskich. Można jednak zauważyć oddziaływanie pośrednie - mówi portalowi "RynekInfrastrukturty.pl" prezes Zarządu Morskiego Portu Gdynia, Janusz Jarosiński. - Armatorzy z portów dalekowschodnich przy trudnej sytuacji na linii UE - Rosja podpisali kontrakt z portem Gdańsk co sprawiło, że w naszym porcie spadł przeładunek kontenerów. Jest to jednak jedyny aspekt, który można zauważyć w związku z tym - dodaje.
Generalnie Gdynia nie ma dobrych perespektyw co do przeładunków po wielu latach wygaszania polskiej gospodarki i przemysłu ciężko nam będzie odzyskać znacząca role w przeładunkach na Bałtyku.
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.