18 listopada w trakcie exposé, Beata Szydło zapowiedziała, że nad Zatoką Gdańską może powstać drugi gazoport.
Szefowa rządu w Sejmie zapowiedziała rozbudowę gazoportu w Świnoujściu i możliwość budowy kolejnego obiektu w okolicy Trójmiasta. Inwestycja miałaby w większym stopniu uniezależnić Polskę od rosyjskiego gazu. Terminal gazowy w Świnoujściu jest przygotowywany do przyjęcia pierwszych dostaw. Budowa zakończyła się w tym roku. Za poprzednich rządów PiS pod uwagę brana była także lokalizacja w Trójmieście.
Czytaj też: Wiemy, który gazowiec LNG przypłynie do Świnoujścia jako pierwszy
Nie wiadomo, jeśli gazoport na Pomorzu będzie budowany, czy miałby być podobny do tego w Świnoujściu, czy raczej mieć charakter terminalu pływającego.
O planach terminalu na Zatoce Gdańskiej mówi się od kilku lat. Już siedem lat temu pojawiały się dość konkretne informacje na temat inwestycji. Gazoport - pływające stanowisko rozładunku tankowców - miałby być połączony z podziemnymi magazynami powstającymi w złożach soli na terenie gminy Kosakowo oraz z krajowym systemem przesyłu tego paliwa. Planowana inwestycja będzie obejmować budowę podmorskiego i lądowego gazociągu wysokiego ciśnienia relacji PMG Kosakowo - Gdańsk o łącznej długości około 56,5 km.
Inwestorem przedsięwzięcia ma być Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo. Firma rozpoczęła już badania dna morskiego. Nie wiadomo, kiedy i czy budowa mogłaby się zacząć. Projekt pływającego gazoportu na razie znajduje się na liście rezerwowej Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko.
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.