Rozwój energetyki wiatrowej jest kluczowy w kontekście partnerstwa Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych w wielu przedsięwzięciach - ocenił b. premier i b. przewodniczący PE prof. Jerzy Buzek
W poniedziałek w Europejskim Centrum Solidarności w Gdańsku rozpoczęła się pierwsza regionalna konferencja dla państw Morza Bałtyckiego pn. "Baltic Sea Offshore Wind Summit 2025". Wydarzenie ma na celu odpowiedź na największe wyzwania związane z przyszłością energetyki wiatrowej w tym regionie. Biorą w nim udział liderzy branży, politycy oraz eksperci.
Ministra klimatu Paulina Hennig-Kloska podkreśliła w wypowiedzi wyemitowanej podczas debaty, że energetyka wiatrowa na Morzu Bałtyckim, to nie tylko szansa na czystą energię, ale także wzmocnienie bezpieczeństwa energetycznego i rozwój gospodarczy całego regionu.
- Offshore Wind to klucz do suwerenności energetycznej i uniezależnienia się od paliw kopalnych. To także szansa dla polskich przedsiębiorstw. Rozwój tego sektora stworzy nowe miejsca pracy i przyczyni się do budowy zielonej gospodarki w naszym kraju - powiedziała.
Zapewniała, że polski rząd robi wszystko, aby przyspieszyć proces transformacji energetycznej.
- Chcemy, aby do 2030 r. moc zainstalowana w morskiej energetyce wiatrowej wynosiła blisko 6 GW. Do 2040 roku ma to być już 18 GW - przekazała.
Poruszając kwestię programu budowy wiatrowych farm morskich, Hennig-Kloska zwróciła uwagę, że takie inwestycje wzmacniają bezpieczeństwo energetyczne i konkurencyjność polskiej gospodarki.
- Przygotowaliśmy projekt nowelizacji ustawy offshore wind, który wprowadza usprawnienia dla realizowanych już projektów. Ma on na celu poprawę efektywności i elastyczności procesów związanych z budową i eksploatacją morskich farm wiatrowych. Te rozwiązania mają służyć przyspieszeniu inwestycji, aby Bałtyk był centrum rozwoju gospodarczego naszego kraju, ale również sercem nowoczesnej energetyki - wyjaśniła.
Ministra klimatu mówiła też, że polski rząd inwestuje w budowę i modernizację sieci elektroenergetycznej oraz rozwój magazynowania energii, aby maksymalnie wykorzystać potencjał czystej energii płynącej z Bałtyku.
Zwróciła także uwagę na potrzebę współpracy między samorządowcami, przedsiębiorcami, naukowcami i lokalnymi społeczności na rzecz rozwoju energetyki wiatrowej.
Jerzy Buzek zauważył, że mówiąc o energetyce nie można nie uwzględnić obecnej sytuacji geopolitycznej.
- Chodzi o to, żeby Atlantyk nadal był wzorem przymierza państw demokratycznych. Są poważne kłopoty, musimy na nie odpowiedzieć. Odpowiedziała na to Rada Europejska. Jestem przekonany, że ważną częścią planu europejskiego musi być dalsza mądrze prowadzona transformacja energetyczna, w tym rozwój energetyki wiatrowej na Morzu Bałtyckim. Nie chcemy przecież płacić za dostawy paliw kopalnych szefowi kraju, który napadł wrogo i bez powodu na wolną Ukrainę. To nas może różnić z tymi, którzy są po drugiej stronie Atlantyku. Nie może nam jednak zabraknąć odwagi i spokoju - powiedział.
W ocenie Buzka, rozwój energetyki wiatrowej jest kluczowy biorąc pod uwagę partnerstwo Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych w wielu przedsięwzięciach.
- Mamy dzisiaj kupować sprzęt i rozwijać infrastrukturę wojskową za setki miliardów euro. Potrzeba do tego prężnej, konkurencyjnej gospodarki, która pozwoli na to zarobić, a nie będzie to możliwe bez przystępnych cenowo dostaw czystej energii dla naszego przemysłu oraz małych i średnich przedsiębiorstw. Po drugie, im mniej pieniędzy wydamy na gaz ropę i węgiel, tym lepiej - bo mniej napchamy kieszeń zbrodniarza po to, aby mógł się zbroić – dodał Buzek przypominając, że w ramach pakietu wodorowo-gazowego umieszczono zapisy, które mówią o zerwaniu z importem gazu z Rosji.
Były premier mówił także o konieczności przejścia na zasilanie przemysłu przez prąd elektryczny, a także konieczności ochrony infrastruktury krytycznej na morzu.
Buzek zaznaczył, że UE musi być niezależna od produkcji zewnętrznej, jeśli chodzi wszystkie elementy łańcucha dostaw do energetyki wiatrowej.
- Musimy zmobilizować znacznie większe fundusze w ramach wieloletnich ram finansowych. W kwestiach bezpieczeństwa nie możemy liczyć na sprzyjające wiatry, musimy liczyć na siebie. Czas działać - podkreślił.
Wiceminister energetyki Litwy Airidas Daukšas mówił o zaangażowaniu Litwy w rozwój odnawialnych źródeł energii, w tym rozwój morskiej energetyki.
- Litwa wyznaczyła ambitne cele w zakresie rozwoju morskiej energetyki wiatrowej, dążąc do zwiększenia niezależności energetycznej i produkcji energii ze źródeł odnawialnych – zaznaczył.
Jak podkreślił, Litwa planuje budowę dwóch morskich farm wiatrowych o łącznej mocy 1,4 GW. Każda z planowanych farm będzie miała moc 700 MW, co łącznie pozwoli na produkcję około 6 TWh energii elektrycznej rocznie.
Daukšas zwrócił także uwagę, że do roku 2050 Litwa planuje zwiększyć moc zainstalowaną w morskiej energetyce wiatrowej do 4,5 GW, co stanowi integralną część nowej Narodowej Strategii Niezależności Energetycznej.
Fot. Sławomir Lewandowski / PortalMorski.pl