- Brak możliwości transportu towarów rzekami to spory problem transportowy Polski. Czekamy aż ktoś to w końcu dostrzeże – mówi prezes Zbigniew Nowik, prezes śródlądowego potentata na rynku niemieckim - OT Logistics.
OT Logistics od lat aktywnie organizuje transport śródlądowymi drogami wodnymi na terenie Niemiec i Holandii, w Polsce firma jest obecna na dolnym odcinku Wisły, oraz na Odrze. Podobnie jak inne firmy z branży śródlądowej bardzo liczy na otwarcie się większych odcinków polskich rzek na transport towarów.
- To bardzo rozwojowa gałąź transportu. Bez wątpienia przełożenie kontenerów i innych ciężkich materiałów na barki odbyłoby się z korzyścią dla ekologii i dróg, o czym świadczą nasi zachodni partnerzy - mówi prezes OT Logistics, który m.in. zdobył kontrakt na obsługę barkami wielkiej elektrociepłowni Vattenfalla w Berlinie.
Na najbliższe lata, do 2021 roku, rząd zapowiedział łącznie 675 projektów inwestycyjnych, które mają zostać zrealizowane na Wiśle. Spora część z nich zorientowana jest na poprawę żeglugi, jednak w opinii przewoźników nie brak sceptycyzmu wobec faktu, że w przeszłości również planowano tego rodzaju inwestycje, które pozostały obietnicami, lub w istotny sposób nie poprawiły żeglowności dróg wodnych. - Polska musi zrozumieć, że transport rzeczny przyniesie jej same korzyści. My w każdym razie czekamy na możliwość powrotu na polskie rzeki - powiedział prezes Nowik.