Porty, logistyka

W ciągu najbliższych kilku - kilkunastu lat Port Gdańsk stanie się portem V generacji. Będzie pełnił jednocześnie funkcję centrum industrialnego z kompleksową obsługą transportu intermodalnego oraz centrum dystrybucji towarów - mówi Dorota Raben, prezes Zarządu Morskiego Portu Gdańsk.

Jak port w Gdańsku plasuje się na mapie portów europejskich?
- Z całą pewnością rozwija się zgodnie z potrzebami światowej gospodarki, bowiem to jej potrzeby determinują nasze działania. To rynek dyktuje warunki i kierunki rozwoju.

Nie bez powodu, gdy opracowywaliśmy niedawno nową strategię rozwoju portu do roku 2027, nasze wysiłki skupiliśmy także na realizacji szeroko zakrojonego benchmarkingu. Pozwoliło to nam na wskazanie tych obszarów działalności, które rokują najlepiej na przyszłość i są szansą na wzmocnienie pozycji naszego portu nie tylko na akwenie bałtyckim, ale na tle całej Europy.

Na czym skupiacie działalność?

- Przyszłe kroki bez wątpienia powinny być ukierunkowane na wzmacnianie lub utrzymywanie naszej pozycji w obsłudze ładunków skonteneryzowanych oraz masowych. Obecnie znajdujemy się na wysokim, drugim miejscu na Bałtyku pod względem obsługi ładunków transportowanych w kontenerach.

Ponadto na rynku polskim mamy wysoki, bo blisko 90-proc. udział w obsłudze paliw płynnych oraz znajdujemy się w czołówce portów bałtyckich w segmencie przeładunków węgla. Te pozycje należy utrzymać, a jeśli to będzie możliwe - wzmacniać.

Co jest celem strategicznym: przejęcie w jak największym stopniu obsługi towarów polskiego handlu zagranicznego, czy towarów w tranzycie?

- Bez wątpienia, wzmacnianie naszej pozycji w obsłudze rynku rodzimego. Aczkolwiek nie ukrywamy, że pracujemy i pracować będziemy nad rozwojem transhipmentu i tranzytu, co jest naturalną konsekwencją naszej dobrej lokalizacji geograficznej w Europie na przecięciu głównych szlaków handlowych.

Warto także spojrzeć wstecz na historyczne dzieje naszego portu. Niegdyś był jednym z ważniejszych centrów handlowych i gospodarczych na skalę europejską m.in. dla naszych południowych sąsiadów. Wierzymy zatem, że te czasy wrócą, bowiem z roku na rok polskie porty zyskują coraz więcej w zakresie swojej pozycji konkurencyjnej w Europie.

O konkurencyjności portów w Polsce wobec zachodnich decydują nie tylko niższe koszty, także warunki obsługi klientów.

- One się zdecydowanie poprawiły u nas, m.in. za sprawą liberalizacji przepisów dotyczących obrotu towarowego z zagranicą.

Od stycznia tego roku weszła w życie tzw. IV ustawa deregulacyjna. Dziś, podobnie jak w portach niemieckich czy holenderskich, towary importowane muszą bezwzględnie zostać odprawione w ciągu 24 godzin.  

Zmianie uległy również przepisy rozliczania VAT od towarów w imporcie. Obecnie przyjęte rozwiązania są podobne do tych stosowanych właśnie w portach zachodnich. Jeśli dołożymy do tego ogromne zmiany w infrastrukturze dostępowej do portów oraz długości autostrad i dróg ekspresowych w kraju, można śmiało powiedzieć, że porty polskie nie mają się już czego wstydzić. Czekamy jeszcze na usprawnienie dojazdu pociągów.

Wśród podstawowych założeń przyjętej strategii na najbliższe 12 lat wskazuje się wzrost ilościowy przeładunków, jakościową obsługę i wzrost roli w regionie. Co to oznacza?

- Generalnie rzecz biorąc zakładamy, że w ciągu najbliższych kilku - kilkunastu lat Port Gdańsk stanie się tzw. portem V generacji. Będzie pełnił jednocześnie funkcję centrum industrialnego z kompleksową obsługą transportu intermodalnego oraz centrum dystrybucji towarów. Jest to bowiem dająca wyjątkowy efekt synergii kombinacja europejskiego hub'u i przemysłu około portowego.

Chcemy dołożyć wszelkich wysiłków, aby już wkrótce każdy, kto będzie mówił o naszym porcie, postrzegał go jako uniwersalny intermodalny węzeł logistyczny, pozwalający na obsługę największych statków wpływających na Bałtyk. Jako ważny w skali regionu ośrodek przemysłowy z kompleksową obsługą transportu intermodalnego. Wreszcie - jako siła napędowa naszego kraju.

Jakie są plany inwestycyjne ZMPG?

- Łącznie w perspektywie do 2020 r. nasze planowane nakłady na inwestycje przekroczą 1 mld zł, z oczekiwanym udziałem środków pomocowych UE na poziomie 600 mln zł. W samym 2015 roku na realizację 103 projektów przeznaczamy 94 mln zł.

Przed nami m.in. rozbudowa i modernizacja sieci drogowej i kolejowej do tzw. Portu Zewnętrznego, która ma doprowadzić do stworzenia spójnego i optymalnego układu komunikacyjnego, koniecznego dla sprawnego funkcjonowania baz już tam istniejących oraz tych, które powstaną.

Czeka nas przebudowa w Porcie Wewnętrznym 16 odcinków nabrzeży o łącznej docelowej długości 5,8 km oraz osiągniecie docelowego kształtu toru wodnego wewnątrzportowego o szerokości 90 m i głębokości 12 m. Usprawni to żeglugę i poprawi jej bezpieczeństwo, ale także zwiększy dostępność Portu Wewnętrznego i da możliwość obsługi tam większych jednostek.  

A jakie są główne projektu inwestycyjne firm dzierżawiących nabrzeża i tereny portu.

- Bez wątpienia do największych należą rozbudowa terminalu kontenerowego DCT Gdańsk oraz budowa terminalu naftowego przez PERN.

Pierwsza z wymienionych przyczyni się do podwojenia rocznych zdolności przeładunkowych kontenerów. Już dziś DCT uznawany jest za największy pod względem wielkości przeładunków terminal na Bałtyku. Podwojenie jego zdolności spowoduje, że Gdańsk wkroczy do grona portów europejskich zupełnie innej klasy.

Baza PERN jest inwestycją służącą poprawie konkurencyjności polskiej gospodarki. Jest częścią programu mającego zdywersyfikować źródła pozyskiwania energii elektrycznej, gazu i paliw płynnych oraz elementem fundamentu zapewniającego bezpieczeństwo energetyczne kraju.

Wspominała Pani o budowie Portu Zewnętrznego. Co to za projekt?

- To koncepcja rozbudowy głębokowodnej części naszego portu, która jest naturalną konsekwencją obserwowanego rozwoju baz i terminali już zlokalizowanych na naszym obszarze.

Jesteśmy świadomi, że realizowane lub planowane projekty inwestycyjne w naszym porcie wkrótce wyczerpią lądowe możliwości przestrzennego rozwoju infrastruktury nabrzeżowej. Analiza zrobiona przy okazji opracowywania "Strategii rozwoju portu do 2027 roku" wyraźnie pokazała, że w ciągu kilkunastu lat spodziewać się możemy istotnego wzrostu przeładunków w porcie. To z kolei determinować będzie konieczność budowy kolejnych baz przeładunkowych i terminali, które przy ograniczonych zasobach terenów portowych stworzyć można poprzez "zagospodarowanie" morza, czyli budowę pirsów na wodzie.

To już dokonało się 40 lat temu, bowiem tak powstał Portu Północny, obecnie najbardziej rozwijająca się części Portu Gdańsk.

Kiedy rozpocznie się realizacja tego projektu?

- Pierwsza faza, analityczno-koncepcyjna, zostanie zrealizowana w ciągu trzech lat. Potem nastąpi faza dokumentacyjna i realizacyjna i potrwa kolejne lata.

Dla niektórych to nierealna wizja przyszłości Portu Gdańsk. Ja natomiast jestem głęboko przekonana, że już w nie tak odległym czasie, wszyscy będziemy świadkami takiego rozwoju wypadków.

Pamiętajmy, że jeszcze parę lat temu krytykowano pomysł budowy w Porcie Gdańsk głębokowodnego terminalu kontenerowego, który dziś największy na Bałtyku.  

Rozmawiał: Piotr Stefaniak 

WNP 

 

+1 A ja sie pytam..
Jakiej generacji portem musi być Gdańsk żeby zarząd dojrzał ze swoich apartamentów walące się nab Wiślane,zamknięty ze względu na zły stan techniczny elewator,rosnące na dawnym nabrzeżu Paged kilkunastoletnie brzozy jak namorzyny w Bangladeszu..
Ogólnie wizualizacje i kocepcje są super,wszyscy się podniecają,a trawa rośnie..
23 marzec 2015 : 10:10 kolo | Zgłoś

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Zaloguj się

1 1 1 1
Waluta Kupno Sprzedaż
USD 4.0665 4.1487
EUR 4.2261 4.3115
CHF 4.5255 4.6169
GBP 5.0933 5.1961

Newsletter