Instalacja wydobywcza złoża Sleipner, w którym udziały ma PGNiG Upstream Norway z Grupy Orlen, została podłączona do źródła odnawialnej energii wytwarzanej na lądzie. Pozwoli to wyłączyć tam dwie turbiny gazowe i uniknąć emisji 160 tys. ton CO2 rocznie - poinformował w piątek Orlen.
"Kolejna instalacja wydobywcza służąca do eksploatacji norweskich złóż Grupy Orlen została podłączona do czystej energii wytwarzanej na lądzie. Elektryfikacja złoża Sleipner pozwoli uniknąć emisji 160 tys. ton CO2 rocznie" - poinformował koncern. Podkreślił jednocześnie, że już w tym roku około 2/3 wydobycia gazu przez PGNiG Upstream Norway z Grupy Orlen będzie realizowane z wykorzystaniem instalacji zasilanych z lądu.
"Elektryfikacja instalacji na złożu Sleipner umożliwi wyłączenie dwóch turbin gazowych, które do tej pory zapewniały energię niezbędną do jej działania. Pozwoli to na znaczącą redukcję emisji CO2 towarzyszących wydobyciu ropy i gazu. Energia dostarczana z lądu pochodzi niemal w 100 proc. z zeroemisyjnych, odnawialnych źródeł energii" - wyjaśnił Orlen.
Koncern przypomniał, że instalacja Sleipner obsługuje wydobycie z kilku złóż położonych w centralnej części Morza Północnego. Jak podano, PGNiG Upstream Norway posiada ok. 25 proc. udziałów w Sleipner, co zapewnia Grupie Orlen dostęp do ponad 26 mln baryłek ekwiwalentu ropy naftowej, jakie pozostały do wydobycia z tych złóż.
"Tylko w tym roku koncern wyprodukuje z nich 3,4 mln baryłek ekwiwalentu ropy naftowej" - zapowiedział Orlen. Wspomniał przy tym, że udziałowcami Sleipner są także Equinor Energy - operator i Var Energi.
Koncern wyjaśnił, że instalacja wydobywcza Sleipner została zelektryfikowana podmorskim kablem energetycznym o długości 28 km, doprowadzonym do platformy Gina Krog, która energią z lądu jest zasilana już od jesieni 2023 r. Oprócz Sleipner i Gina Krog, PGNiG Upstream Norway posiada udziały w dwóch innych złożach, które zostały podłączone do norweskiej sieci elektroenergetycznej – Ormen Lange i Duva.
"Łączna produkcja ze wszystkich zelektryfikowanych złóż należących do Grupy Orlen może w tym roku przekroczyć 3 mld metrów sześc. gazu. Oznacza to, że ok. 66 proc. wydobycia gazu przez PGNiG Upstream Norway prowadzone będzie za pomocą instalacji zasilanych praktycznie zeroemisyjną energią elektryczną" - zaznaczył Orlen.
Koncern podkreślił, że spółka jest także w trakcie zagospodarowania złoża Fenris i obszaru wydobywczego Yggdrasil, które będą zasilane energią z lądu od początku funkcjonowania.
Wcześniej Orlen informował, że taki sposób zasilania infrastruktury Fenris i Yggdrasil od rozpoczęcia tam produkcji pozwoli uniknąć emisji ponad 10 mln ton CO2 w całym okresie eksploatacji, z czego na PGNiG Upstream Norway, jak wyliczono w informacji, przypadałoby ok. 1,1 mln ton CO2.
Grupa Orlen to multienergetyczny koncern, który posiada rafinerie w Polsce, w Czechach i na Litwie. Ma też sieć stacji paliw w Polsce, w Niemczech, w Czechach oraz na Słowacji, na Litwie, na Węgrzech i w Austrii. Zarządza segmentem petrochemicznym i segmentem wydobywczym ropy i gazu. Planuje jednocześnie rozwijać bezpieczną energetykę jądrową - do 2030 r. zamierza uruchomić co najmniej jeden mały reaktor jądrowy SMR.
W lutym zaktualizowano strategię Grupy Orlen do 2030 r., uwzględniając jej priorytetowe cele, zwłaszcza po fuzji z Grupą Energa, Grupą Lotos i PGNiG. Do końca dekady koncern ma zainwestować ponad 320 mld zł, z czego ok. 40 proc. na zielone inwestycje, w tym w energetykę wiatrową na morzu i lądzie, fotowoltaikę, biogaz i biometan, biopaliwa, elektromobilność oraz "zielony" wodór.
Orlen podkreślał wcześniej, że jako pierwszy koncern paliwowo-energetyczny w Europie Środkowo-Wschodniej zadeklarował osiągnięcie neutralności emisyjnej do 2050 r. - zgodnie ze strategią do 2030 r. Grupa Orlen zamierza ograniczyć emisje gazów cieplarnianych związanych z eksploatacją złóż ropy i gazu o 25 proc. w stosunku do poziomu z 2019 r.
Michał Budkiewicz
Rys.: Equinor