We wtorek wiceminister Gróbarczyk poinformował, że 29 września nastąpi zakończenie prac i otwarcie Baltic Pipe. Teraz okazuje się, że nastąpi to nawet wcześniej.
Dobra wiadomość jest taka, że Baltic Pipe będzie gotowy już w niedalekiej przyszłości. Lecz lepszą wiadomością jest, że nawet dwa dni szybciej niż przedstawiłem to dziś rano. Termin oddania to 27 września! - poinformował na Twitterze wiceminister Marek Gróbarczyk.
Jak mówił, trwają prace związane z przygotowaniem przede wszystkim tłoczni, które mają za zadanie dostarczyć blisko 10 mld metrów sześc. (gazu-PAP). Wraz z LNG w Świnoujściu i własnym wydobyciem (daje to - PAP) 100-procentowe bezpieczeństwo energetyczne Polski.
Czytaj także:
Gróbarczyk: węgla nie zabraknie dzięki zwiększeniu możliwości przeładunkowych polskich portów
Baltic Pipe ma tworzyć nową drogę dostaw gazu ziemnego z Norwegii na rynki duński i polski oraz do użytkowników końcowych w krajach sąsiednich. Inwestorami są operatorzy przesyłowi: duński Energinet i polski Gaz-System. Według planów pełną przepustowość ma osiągnąć z początkiem 2023 r. Po uruchomieniu w październiku Baltic Pipe będzie miał przepustowość rzędu 2-3 mld m sześc. gazu rocznie. W 2023 r. gazociąg osiągnie swą maksymalną moc, czyli 10 mld m sześc. gazu rocznie.
AL, PAP, z mediów
"Na Norweskim Szelfie Kontynentalnym spółka należąca do PGNiG posiada 62 koncesje, z czego 31 jest w fazie przygotowania lub samej produkcji. – Wydobycie własne na Szelfie w 2021 roku wyniosło 1,42 mld m3 gazu ziemnego. To oznacza wzrost o prawie 1 mld m3 w stosunku do 2020 r. – przekazują nam przedstawiciele polskiego giganta paliwowego. Oprócz tego w Norwegii PGNiG wydobyło 732,2 tys. ton ropy naftowej tylko w 2021 roku."
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.