W minionym tygodniu, za portalem Niezależna.pl, informowaliśmy o skrajnie złej sytuacji finansowej spółki ze Szczecina, zajmującej się produkcją fundamentów do konstrukcji morskich - ST3 Offshore. Teraz komunikat w tej sprawie wydaje MS TFI SA (spółka Skarbu Państwa, właściciel funduszu MARS - posiadającego ponad 30 proc. udziałów ST3 Offshore).
"W związku z licznymi publikacjami prasowymi na temat spółki ST3 Offshore Sp. z o.o., w której MARS Fundusz Inwestycyjny Zamknięty jest mniejszościowym udziałowcem, chcielibyśmy przedstawić informacje na temat aktualnej sytuacji w spółce:
Sytuacja ekonomiczna spółki ST3 Offshore w Szczecinie od wielu miesięcy jest bardzo trudna. Inwestycja, na którą za rządów Platformy Obywatelskiej kontrolowany wówczas przez Agencję Rozwoju Przemysłu fundusz inwestycyjny MARS wspólnie z niemieckim Bilfingerem wydał ok. 500 mln zł od kilku lat przynosi duże straty.
Dziś fundusz MARS wchodzi w skład Polskiej Grupy Zbrojeniowej, wraz z którą próbuje uratować spółkę przed upadłością, mimo że nie jest jej większościowym udziałowcem i ma ograniczone możliwości decydowania o jej losach. Jako Fundusz MARS dążymy do tego, aby nie dopuścić do upadłości spółki ST3 Offshore i uratować wszystkie miejsca pracy, które zostały stworzone w fabryce i firmach z nią współpracujących.
Działania restrukturyzacyjne podjęte przez Fundusz MARS oraz PGZ mają na celu zapewnienie kontynuacji działalności przez spółkę, zabezpieczenie płatności wynagrodzeń dla pracowników, zagwarantowanie ciągłości w realizacji kontraktów i regulowanie wszelkich zobowiązań wobec kontrahentów.
Przyczyny trudnej sytuacji spółki są złożone – wynikają z licznych błędów w sposobie zarządzania spółką. Fundusz MARS wielokrotnie zwracał uwagę większościowemu wspólnikowi, że zatrudnieni przez niego menedżerowie popełniają kardynalne błędy w zarządzaniu firmą i nie panują nad kosztami. Niestety, apele te pozostawały bez odpowiedzi.
Widząc pogarszającą się sytuację spółki, fundusz MARS złożył w czerwcu br. niemieckiemu współwłaścicielowi ST3 Offshore ofertę odkupu udziałów, aby przejąć kontrolę nad spółką i wyprowadzić ją na prostą. Niemcy postawili jednak warunki niemożliwe do spełnienia. Sytuacja zmieniła się w drugiej połowie sierpnia, gdy mianowani przez VTC niemieccy członkowie zarządu złożyli rezygnację z uwagi na pogarszającą się kondycję spółki i podjętą wcześniej przez VTC decyzję o zaprzestaniu jej finansowania. Niemiecki fundusz zgodził się wtedy, aby za cenę 1 euro MARS objął 80% udziałów w spółce bez przejmowania ryzyka związanego z gwarancjami wykonania kontraktów udzielonymi klientom. Plany te zostały wstrzymane z uwagi na złożony w sądzie wniosek restrukturyzacyjny oraz wniosek o upadłość ST3 Holding (dawniej Europoles Renewables) – spółki prawa niemieckiego – większościowego udziałowca ST3 Offshore.
Fundusz Mars jako mniejszościowy udziałowiec prowadzi intensywne negocjacje z obecnym większościowym udziałowcem oraz kluczowymi klientami w celu zapewnienia Spółce finansowania bieżącej działalności oraz dalszego rozwoju. Celem tych prac jest stworzenie warunków dla Zarządu ST3 Offshore niezbędnych do realizacji założeń postępowania restrukturyzacyjnego.
Obecnie fundusz MARS wspólnie z PGZ szukają rozwiązania finansowych problemów spółki, w której do zakończenia obecnie realizowanych kontraktów brakuje kilkudziesięciu milionów złotych. Kluczową rolę w planie ratunkowym muszą odegrać klienci ST3 Offshore.
Aby zyskać czas niezbędny na sfinalizowanie negocjacji oraz zabezpieczyć wypłaty wynagrodzeń dla pracowników mianowany przez MARS członek zarządu ST3 Offshore złożył w ostatnich dniach w sądzie wniosek o wszczęcie restrukturyzacyjnego postępowania układowego. W przypadku spodziewanego pozytywnego finału negocjacji z klientami pozwoli to uchronić spółkę przed upadłością.
Negocjacje pomiędzy MARS a klientami ST3 Offshore trwają. Polscy menedżerowie wskazani przez fundusz zyskali ich zaufanie, utracone przez niemieckich poprzedników. Uzgodniono już plan produkcji i nowe terminy ukończenia kontraktów. Do rozwiązania pozostały kwestie finansowe. Kontrahenci, we współpracy z funduszem oraz pracownikami ST3 Offshore, szczegółowo badają stan zobowiązań i przepływy finansowe. Jeżeli potwierdzą wyliczenia spółki i funduszu, porozumienie będzie blisko. MARS spodziewa się, że rezultaty negocjacji pojawią się w najbliższym czasie. Uzgodnione porozumienie powinno pozwolić na znaczące uregulowanie zobowiązań wobec dostawców i podwykonawców oraz kontynuację produkcji."
Czytaj także: Spółka ze Szczecina na skraju upadłości?
rel (MS TFI)
statku naukowo-badawczego OCEANOGRAF dla Uniwersytetu Gdańskiego - statek do dziś nie oddany do eksploatacji, Nauta poniosła wielomilionowe straty na budowie tej jednostki, zlikwidowano setki miejsc pracy itd. Być może , oby tak było -
uda się uratować spółkę szczecińską od upadłości ale koniecznie trzeba wyjaśnić wszystkie okoliczności i doprowadzić do ukarania winnych narażenia Skarbu Państwa na straty.
kasa poszła ale nie na rozwój stoczni tylko na zabezpieczenie interesów kolesi. Wystarczy popatrzeć co się stało ze stocznią Gdynia, Stocznią Szczecińską, MSR, Gryfia to co się teraz dzieje w Naucie ,która nie ,może sie podnieść po rządach tamtych marsjan itd. itd.
A to że mars od początku miał w głębokim poważaniu i był odstawiony na boczny tor to wynika z roli jaką Niemcy wyznaczyli nam , byliśmy słupami do załatwiania gotówki z unii i niszczenia stoczni jako potencjalnych konkurentów do biznesu , gdyż każda stocznia a zwłaszcza MSR mogła takie podstawy robić u siebie
Małe pytanie do ostatniego kontraktu, dlaczego Niemcy zlecili robić kotwy ssące w Anglii a przecież parę metrów obok jest zakład który może je robić bez kosztów transportu i innych związanych z logistyką , otóż przypuszczam że w Marsie istnieją siły starego porządku które mieszają
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.