Ceny ropy naftowej na giełdzie paliw w Nowym Jorku rosną na fali spekulacji o możliwym ograniczeniu wydobycia przez OPEC. Wsparciem dla cen surowca są również prognozy EIA o zbliżającej się równowadze na rynku surowca.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na wrzesień na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 44,05 USD, po zwyżce o 56 centów, czyli 1,3 proc. W środę kontrakty na WTI wzrosły o 1,78 USD, czyli 4,3 proc., po spadkach w ciągu dwóch poprzednich sesji o 3,1 proc. W tym tygodniu ceny WTI wzrosły już o 5,4 proc.
Brent w dostawach na październik na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie drożeje o 44 centy, czyli o 0,9 proc., i jest wyceniana po 46,50 USD za baryłkę. W czwartek Brent zyskał 1,99 USD, czyli 4,5 proc., a w tym tygodniu w sumie 5,1 proc.
Pod koniec września państwa OPEC mają się spotkać na nieformalnym posiedzeniu. Pojawiają się spekulacje, że powrót spadków cen ropy w ostatnich miesiącach może zmusić OPEC do ponownego rozpatrzenia możliwości zamrożenia poziomów wydobycia.
Spekulacje te wzmocniła czwartkowa wypowiedź ministra energii Arabii Saudyjskiej. Khalid Al-Falih oświadczył, iż podczas spotkania OPEC mogą zostać przedyskutowane działania mające na celu stabilizację na rynku ropy.
Również w czwartek, Międzynarodowa Agencja Energii (IEA) napisała w raporcie, iż mimo wysokiego poziomu wydobycia na Bliskim Wschodzie, większy popyt na ropę ze strony przetwórców doprowadzi do spadku zapasów tego surowca na świecie w dalszej części roku.
Mocniejszy popyt "pomoże utorować drogę do trwałego zacieśnienia równowagi na rynku ropy" - napisano.
"Komentarze z Arabii Saudyjskiej popchnęły rynek nieco do przodu" - powiedział Jonathan Barrat, główny zarządzający Ayers Alliance Securities z Sydney. "W OPEC toczą się dyskusje o podwyższeniu cen ropy, a rynek będzie spekulować, czy rzeczywiście uda im się dopiąć targu. Wsparciem dla cen są również opinie EIA, o tym że z rynku będzie znikać nadwyżka surowca, a konsumpcja ropy wzrośnie" - dodał.
Inwestorzy nie przejęli się z rana nieco gorszymi od spodziewanych danymi z Chin.
Popyt na produkty ropopochodne w Chinach spadł w lipcu o 0,2 proc., do 10,1 mln baryłek, co jest najniższym poziomem od października 2014 r.
Produkcja przemysłowa w Państwie Środka wzrosła w lipcu o 6,0 proc. rdr. Analitycy spodziewali się zaś wzrostu rdr o 6,2 proc. Inwestycje w środki trwałe w chińskiej gospodarce od stycznia do końca lipca wzrosły o 8,1 proc., a spodziewano się wzrostu o 8,9 proc.
tus/ asa/