Według agencji Fitch rosyjski gigant gazowy Gazprom może stracić udziały na rynku europejskim ze względu na konkurencję rynkową, nadpodaż i stagnację wzrostu zapotrzebowania. Agencja stawia LNG jako potencjalną konkurencję dla dostaw gazociągowych z Rosji.
Fitch ocenia, że Gazprom może stracić część udziałów i zysków w Europie w średnim terminie, ale dotkliwość strat będzie zależała od tego w jaki sposób odpowie na oczekiwania klientów europejskich. Niskie koszty wydobycia i transportu szacowane przez Fitch na 3 dolary za mmBtu oraz duże wolne moce wydobywcze pomogą Rosjanom przezwyciężyć problemy.
Fitch podkreśla, że przez utrzymującą się nadpodaż na rynku LNG oraz małą atrakcyjność rynku w Azji, gaz skroplony będzie konkurencyjny w stosunku do surowca rosyjskiego słanego gazociągami. To druga instytucja, po Międzynarodowej Agencji Energii, która stawia taką tezę. Jest ona korzystna z punktu widzenia rozwoju gazoportu w polskim Świnoujściu, z którego usług zamierza korzystać PGNiG i inni odbiorcy gazu w Polsce.
Odpowiedź Gazpromu już jest zauważalna. W części kontraktów odchodzi on od indeksu ceny ropy naftowej i usuwa kontrowersyjne klauzule take or pay. Część gazu sprzedaje także na giełdzie i w drodze aukcji dla określonych punktów wejścia do europejskiego systemu gazowego.
W kraju Gazprom i rosyjska Federalna Służba Antymonopolowa zgodziły się na podwojenie wolumenu słanego na giełdę SPIMEX w Petersburgu. Ma on sięgnąć 3 mld m3 miesięcznie co oznacza osiągnięcie limitu wyznaczonego przez rząd na poziomie 35 mld m3 rocznie. Po osiągnięciu tego maksimum Gazprom zamierza wchodzić na kolejne parkiety.
BiznesAlert.pl/Wojciech Jakóbik