Ceny ropy naftowej na giełdzie paliw w Nowym Jorku spadają z najwyższego poziomu od 5 miesięcy. Spadki notowań są konsekwencją zwiększania produkcji ropy przez eksporterów z Bliskiego Wschodu, a to oznacza, że nadwyżka ropy na globalnych rynkach paliw jeszcze się długo utrzyma - podają maklerzy.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na czerwiec na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 42,95 USD, po zniżce o 1,8 proc. Brent w dostawach na czerwiec na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie tanieje o 1,6 proc., i jest wyceniana po 44,41 USD za baryłkę.
Saudi Arabian Oil Co. zamierza do końca maja finalnie uruchomić swoje pole naftowe Shaybah, co umożliwi Saudyjczykom utrzymanie produkcji ropy na poziomie 12 mln baryłek dziennie.
Iran zwiększył zaś swoją produkcję ropy o 1 mln baryłek dziennie od czasu zniesienia w styczniu sankcji nałożonych na ten kraj przez kraje Zachodu kilka lat temu.
"No i nadal mamy nadpodaż ropy" - mówi Wayne Gordon, dyrektor wykonawczy w UBS Wealth Management. "W USA widzimy cięcia produkcji ropy, podobnie w krajach spoza OPEC - ale to wszystko za mało, aby wesprzeć ceny surowca na globalnych rynkach paliw. Przez następne parę miesięcy będziemy mieć presję na dalszy spadek cen ropy" - wskazuje.
Podczas poprzedniej sesji ropa w USA zdrożała o 55 centów i kosztowała na zamknięciu sesji 43,73 USD za baryłkę, najwyżej na zamknięciu handlu od 10 listopada 2015 r.
aj/ jtt/