Offshore

W sytuacji, gdy najważniejsze projekty mają dofinansowanie z Unii Europejskiej, wydawałoby się, że czeka nas inwestycyjny boom. Ale czy to możliwe przy obecnych kłopotach branży budowlanej?

Największym inwestorem w branży jest państwo. To faktycznie spółki należące do MSP w całości, lub takie, w których skarb odgrywa dominująca rolę, odpowiadają za gazowe inwestycje.

System i strategia

Na pierwszy plan pod względem inwestycji wysuwa się Operator Gazociągów Przesyłowych Gaz-System. Myliłby się jednak ten, kto spółkę utożsamiał wyłącznie z gazociągami. W gestii firmy, poprzez spółkę Polskie LNG, pozostaje także budowa gazoportu. Gaz- -System także coraz mocniej interesuje się podziemnymi magazynami gazu.

Ten rok to dla Gaz-Systemu kolejne miesiące intensywnej rozbudowy sieci gazociągów. Firma realizuje plan budowy 1000 km gazociągów przesyłowych w północno-zachodniej i środkowej Polsce (Świnoujście-Szczecin, Szczecin-Gdańsk, Szczecin-Lwówek, Rembelszczyzna-Gustorzyn, Gustorzyn- Odolanów). Mają być one gotowe do końca 2014 r. Spółka ma także ambitne plany strategiczne.

Kluczowym elementem strategii jest aktywne angażowanie się w projekt wspieranego przez Unię Europejską tzw. gazowego korytarza północ-południe, który połączy budowany obecnie terminal LNG (skroplonego gazu) w Świnoujściu, przez południową Polskę, Czechy, Słowację i Węgry, z planowanym terminalem w Chorwacji na wyspie Krk. W tym celu spółka planuje wybudować w latach 2014-17 prawie 940 km kolejnych gazociągów przesyłowych. Wartość tych inwestycji szacowana jest na 4,5-5 mld zł. W nowej perspektywie lat 2014-17 Gaz-System planuje również modernizację istniejących i budowę przynajmniej trzech nowych tłoczni w zachodniej i centralnej części Polski.

Dalsza rozbudowa systemu przesyłowego i budowa kolejnych nowych gazociągów to konieczność, która wynika z potrzeb polskiej gospodarki, budowy elektrowni, rozbudowy zakładów chemicznych. Kreślone są już plany budowy kolejnych gazociągów.

Potrzeba bowiem dalszych setek kilometrów połączeń, tak aby wzrosło bezpieczeństwo przesyłu gazu.

Co z tym gazoportem?

Sztandarowa inwestycja w polskim gazie to gazoport. Obiekt ma początkowo umożliwić wwóz do kraju 5 mld m sześc. surowca (całe polskie zużycie to około 15 mld m sześc.). Później nawet 7,5 mld m sześc. Problem w tym, że budowa ze względu na problemy branży budowlanej nie przebiega w zaplanowanym tempie.

Polskie LNG wydało już na budowę gazoportu ponad miliard złotych.

Prace w połowie roku były zaawansowane na poziomie nieco ponad 61 proc., czyli w stopniu mniejszym, niż przewidywano. To skutek załamania w branży budowlanej. Firma stara się jednak nadrobić opóźnienie. Oddanie terminowe jest tym bardziej ważne, że obiekt jest w znacznej części finansowany przez UE.

Terminal gazowy w Świnoujściu otrzymał dodatkowe fundusze z Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko w wysokości 50 mln zł. W związku z tym unijne dofinansowanie dla tej inwestycji zwiększyło się z 551,8 mln zł do 601,8 mln zł. A to już prawie 30 proc. kosztów budowy terminala, które miały pochłonąć 2,76 mld zł. - Dążymy do tego, żeby kontrakt zakończył się w przyszłym roku. Wszystko zależy jednak od kondycji finansowej Saipem i od okoliczności wynikających z samej realizacji kontraktu, jak na przykład współpracy z Transportowym Dozorem Technicznym - mówi Tomasz Potocki, dyrektor projektu budowy terminalu LNG.

Zgodnie z umową między PGNiG a Polskim LNG, pierwsze gazowce miały zawinąć do Świnoujścia w drugiej połowie 2014 r. Realny termin to koniec 2014 r. Wszystko będzie zależało od sytuacji w branży budowlanej, bowiem pieniędzy na inwestycje nie brakuje.

Cień budowlanki

Problemy branży budowlanej, choć najmocniej odbiły się na drogownictwie i kolei, nie pozostały bez wpływu na inwestycje gazowe. W skład konsorcjum realizującego terminal LNG w Świnoujściu wchodzi także polskie PBG, które w ostatnich latach wyrosło na czołowego wykonawcę dużych inwestycji w sektorze paliwowym. Jednak w połowie 2012 r. ogłoszono upadłość układową tej jednej z największych grup budowlanych na polskim rynku.

Powodem miały być przede wszystkim nierentowne kontrakty drogowe oraz budowa Stadionu Narodowego w Warszawie.

Istotne było także wycofanie się banków z finansowania przejęcia energetycznego Rafako, które PBG musiało sfinalizować ze środków własnych.

Niemniej to właśnie od gazownictwa rozpoczął się w 1994 r. rozwój PBG.

Po zaprojektowaniu i wdrożeniu nowego produktu, stacji redukcyjno-pomiarowej, firma nawiązała współpracę z PGNiG i zaczęła budować stacje i gazociągi na terenie całej Polski. Oprócz zlecenia w Świnoujściu firma pozyskała także kontrakty na budowę dwóch dużych zadań dla PGNiG. Pierwszą, wartą 1,4 mld zł, kopalnię ropy naftowej i gazu ziemnego Lubiatów-Międzychód- Grotów udało się oddać zgodnie z planem wiosną tego roku.

Więcej pecha miała z kolei warta prawie 1,1 mld zł budowa Podziemnego Magazynu Gazu Wierzchowice, która miała zakończyć się w listopadzie 2011 r. Z powodu problemów technicznych dopiero w pierwszym półroczu 2013 r. rozpoczęto tłoczenie gazu do magazynu, a konsorcjum obciążono maksymalną kwotą kar umownych w wysokości 10 proc. wartości zlecenia.

Mniej informacji o problemach wykonawców dochodzi z placów budów nowych gazociągów. Niemniej wiosną 2013 r. upadł jeden z istotnych wykonawców dla tego rynku - Nafta-Gaz- -Serwis z Sanoka, który budował jeden z odcinków gazociągu Szczecin- -Gdańsk.

Szczęśliwie w tym przypadku jego zakres prac przejęli konsorcjanci - Stalprofil i jego spółka zależna ZRU G Zabrze, którzy znajdują się w dobrej kondycji finansowej.

Z kolei sam Stalprofil jest przykładem udanego wejścia na rynek usług dla gazownictwa. Giełdowa firma poprzez akwizycje włączyła do swojej grupy kapitałowej najpierw Izostal - producenta rur izolowanych i polietylenowych, a następnie właśnie ZRU G Zabrze, który m.in. rury produkowane w Izostalu wykorzystuje do budowy gazowej infrastruktury przesyłowej. Te dwa posunięcia uczyniły Grupę Stalprofilu jednym z głównych beneficjentów inwestycji Gaz-Systemu.

Sektor budowlany bardzo powoli zaczyna wychodzić z kryzysu, który mocno uderzył w branżę w 2012 r. Dlatego obawy dotyczące wpływu kondycji budownictwa na gazowe projekty wciąż są obecne. Zasadne jest także pytanie o przyszły potencjał wykonawczy, który będzie realizował obecnie planowane inwestycje.

Duże projekty ostatnich lat, jak terminal LNG, kopalnia LMG oraz PMG Wierzchowice, pokazały, że w ich przypadku i tak potrzebne jest sięgnięcie po zagranicznych partnerów, którzy posiadają odpowiednie technologie. Również w przypadku budowy gazociągów liczba potencjalnych generalnych wykonawców nie była imponująca.

Teraz, gdy przedstawiane są dalekosiężne plany rozwoju infrastruktury i trwa budowa 1000 km gazociągów, istnieje szansa, że odpowiedni potencjał wykonawczy zostanie wypracowany na kolejne przedsięwzięcia.

Dariusz Malinowski, Tomasz Elżbieciak

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Zaloguj się

1 1 1 1

Źródło:

Waluta Kupno Sprzedaż
USD 3.8674 3.9456
EUR 4.2143 4.2995
CHF 4.3213 4.4085
GBP 5.0192 5.1206

Newsletter