Podczas gdy nasi budowlańcy ścigają się z czasem, by zdążyć z zakończeniem budowy terminalu LNG w Świnoujściu, zanim pierwszy statek z Kataru zawinie do portu, Litwini rozwiązali problem importu gazu skroplonego taniej i szybciej. Zamówili pływający gazoport.
W porcie w Kłajpedzie ma stanąć specjalistyczny statek, który będzie działał tak, jak gazoport w Świnoujściu. Pieniądze na budowę statku wyłoży firma z Norwegii, jednostka już jest budowana w koreańskiej stoczni. Gazowiec spełniający rolę gazoportu ma mieć 270 metrów długości i pojemność zbiorników do 170 tysięcy metrów sześciennych. Dla porównania dwa zbiorniki w Świnoujściu mogą pomieścić 160 tysięcy metrów sześciennych gazu LNG.
Litwini mają dzierżawić statek przez dziesięć lat. Rocznie mają płacić Norwegom 50 milionów dolarów. Dla porównania terminal w Świnoujściu wraz z infrastrukturą kosztuje prawie 4,5 miliarda złotych. Podobne pływające terminale do rozładunku gazu skroplonego powstają w Chile i Indonezji.
Grzegorz Gibas
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.