Dzienna produkcja ropy w Libii spadła do poziomu 250 tys. baryłek dziennie. To ponad sześciokrotnie mniej niż przed rewolucją, która obaliła poprzednie władze – przyznał szef rządu republiki, Ali Mohammed Zeidan.
Przed wojną w 2011 roku, która doprowadziła do obalenia Muammara Kaddafiego, kraj wydobywa 1,6 mln baryłek dziennie. Obecnie większość terminali eksportujących ropę jest nieczynna.
W poniedziałek, uzbrojona grupa sparaliżowała pracę kluczowego ropociągu w zachodniej części Libii. W rezultacie przestał pracować instalacje na największych złożach El Feel i El Sahara, gdzie całkowita produkcja dzienna przed wojną przekraczała 500 tys. baryłek (jedna baryłka to około 159 litrów).
- Zrobimy wszystko aby produkcja ropy wróciła do poprzednich rozmiarów. Musimy przedsięwziąć wszystkie możliwe środki – powiedział Zeidan.
Przed obaleniem Kadafiego Libia była liczącym się dostawcą ropy do Unii Europejskiej. Surowiec z tego państwa kupowały w największych ilościach Włochy i Hiszpania.
Wiele europejskich koncernów miała w Libii swoje filie. Jednak z powodu zmiany władzy i ogromnych niepokojów obce misje w znacznej części zostały zamknięte. Według specjalistów odbudowanie poziomu wydobycia może być trudne i z pewnością kosztowne.