Offshore

Analitycy uważają, że jeden z dwóch największych europejskich koncernów paliwowych, brytyjski BP może stać się obiektem przejęcia. Jako potencjalnych nabywców wskazują amerykański ExxonMobil i międzynarodowego Shella.

- Można być prawie pewnym, że BP jest obecnie celem do przejęcia - uważa prof. Julian Birkinshaw z London Business School. Jego zdaniem koncern BP jest "atakowany" zarówno na wschodnim i zachodnim froncie. To powoduje, że wycena akcji koncernu jest niższa niż największych konkurentów.

O jakie ataki chodzi Birkinshawowi? Po pierwsze o długotrwały konflikt akcjonariuszy wewnątrz rosyjskiej spółki TNK-BP, z udziałem amerykańskiego koncernu. Spory dotyczyły tego, jak dalej ma wyglądać działalność spółki i w jakie obszary powinna się ona zaangażować. Ostatecznie sprawa zakończyła się wyjściem BP z rosyjskiego przedsięwzięcia i odsprzedażą akcji kontrolowanemu przez Kreml Rosnieftowi.

Część analityków narzekała, że cena uzyskana za akcje nie była aż tak atrakcyjna, a w długoterminowej perspektywie wyjście z takiego jak rosyjski rynku oznacza pogorszenie prognoz.

Jeszcze bardziej brzemienna w skutkach była katastrofa platformy Deepwater Horizon, która zatonęła u wybrzeży Luizjany 22 kwietnia 2010. W wyniku trwającego 36 godzin pożaru nie tylko zginęło 11 osób, ale przez 85 dni do wód oceanu przedostawała się ropa. Szacuje się, że wody zatoki zostały zanieczyszczone przez 4,9 mln baryłek ropy.

Spowodowana wyciekiem katastrofa ekologiczna już kosztowała BP miliardy dolarów, co więcej spółka będzie musiała wydać kolejne gigantyczne kwoty.

Zdaniem Birkinshawa, przejęciem BP najbardziej mogą być zainteresowani: ExxonMobil w celu wzmocnienia swojej globalnej pozycji oraz Shell, który w ten sposób stałby się, jak mówi naukowiec „europejskim czempionem”.

Dariusz Malinowski

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Zaloguj się

1 1 1 1

Źródło:

Waluta Kupno Sprzedaż
USD 4.0845 4.1671
EUR 4.2992 4.386
CHF 4.6143 4.7075
GBP 5.1641 5.2685

Newsletter