Budowa falochronu się opóźni?

Urząd Morski w Szczecinie zamierzał dziś (21 bm.) podpisać umowę z wykonawcą falochronu osłonowego w porcie zewnętrznym w Świnoujściu. Niestety, nie udało się – z powodu skarg konsorcjów, które złożyły oferty cenowe. Dalszy los przetargu zależy teraz od decyzji Sądu Arbitrażowego przy Krajowej Izbie Gospodarczej.

Urząd Morski odpowiada za jedną z inwestycji składających się na gazoport w Świnoujściu. Chodzi m.in. o budowę nowego falochronu osłonowego. Oferty cenowe na wykonanie tego zadania złożyły dwa konsorcja. W ub. tygodniu wybrano propozycję konsorcjum holendersko-niemiecko-duńsko-polskiego (z firmą Boskalis International BV), które chce zbudować falochron za ponad 815 mln zł. Druga oferta (polsko-holenderskiego konsorcjum m.in. z udziałem Energopolu) to ok. 1,2 mld zł. Obydwaj uczestnicy przetargu złożyli odwołania.

– Zwycięskie konsorcjum skarży, że nie unieważniono oferty drugiego, które – jak twierdzi – miało źle sporządzoną gwarancję dla wadium – mówi Andrzej Borowiec, dyrektor Urzędu Morskiego w Szczecinie. – Drugie zarzuca konkurentowi dumpingową cenę.

UM powiadomił Sąd Arbitrażowy przy Krajowej Izbie Gospodarczej w Warszawie, który rozstrzygnie zasadność skarg. Sąd powinien wyznaczyć arbitra, a ten – w ciągu dwóch tygodni zwołać rozprawę. A. Borowiec ma nadzieję, że dojdzie do niej w przyszłym tygodniu i obie skargi zostaną odrzucone. Ich przyjęcie oznacza unieważnienie przetargu i rozpoczęcie go od nowa. To opóźniłoby nieco inwestycję. Jeżeli uznanoby tylko protest konsorcjum, które przegrało przetarg, Urzędowi Morskiemu zabrakłoby ponad 80 mln zł (ma na tę inwestycję zarezerwowane 1,1 mld zł). O brakującą kwotę musiałby wnioskować do Ministerstwa Finansów.

(ek)