Jachting

Legendarny jacht Copernicus obchodzi 50-lecie pływania pod biało-czerwoną banderą. Z okazji rocznicy w sobotę, 6 maja odbyły się regaty na trasie Gdynia – Sopot – Gdynia oraz uroczystość jubileuszowa w Yacht Klubie Stal, do którego należy zasłużona jednostka.

S/y Copernicus jest flagową jednostką Yacht Klubu Stal Gdynia, utworzonego w 1946 roku w Stoczni Gdynia. Rasowa linia i drewniany pokład Copernicusa już od półwiecza wzbudzają zainteresowanie wśród spacerujących nabrzeżem Beniowskiego nad basenem żeglarskim im. Mariusza Zaruskiego w Gdyni, a w odwiedzanych marinach całego świata podziw, a nawet zazdrość. Mimo pięćdziesiątki na karku łódź wciąż świetnie sprawdza się w ciężkich warunkach, a rejs nią to namiastka prawdziwej oceanicznej przygody.Jak doszło do powstania Copernicusa? To historia niezwykła. Zbudowano go specjalnie na pierwsze wokółziemskie regaty Whitbread Round The World Race w 1973 roku, które obecnie odbywają się (co trzy lata) pod nazwą The Ocean Race.

W latach 70. XX wieku wiały bardzo pomyślne wiatry dla polskiego żeglarstwa, a w głowach wilków morskich rodziły się szalone pomysły niczym cyklony nad oceanem.

Decyzja o starcie w tych regatach była dość oryginalna. Mianowicie Bronek Tarnacki przyszedł do mnie do domu i pokazał gazetę z informacją, że takie regaty w przyszłym roku światowa organizacja będzie organizować. Ja pracowałem wtedy w stoczni jako zastępca kierownika wydziału i poszedłem do dyrekcji przetłumaczyć im, by dali na to finanse – opowiada członek pierwszej załogi Copernicusa Ryszard Mackiewicz.

Finanse się znalazły, ale powstał problem, skąd wziąć jacht. Zwrócono się do Morskiej Stoczni Jachtowej w Szczecinie, która budowała wówczas najlepsze jachty tego typu. Nie zgodzili się – brak czasu. Moce przerobowe miała na szczęście Gdańska Stocznia Jachtowa Stogi. Jacht zbudowano na bazie seryjnego Opala II, tak by uzyskać regatową wartość 33 stopy według IOR. Zwężona została przede wszystkim rufa, by łodzi nie przewracały olbrzymie fale, ster zainstalowano na skegu, zmieniono strzałkę pokładu, usunięto wszystkie wystające elementy. Za konstrukcję odpowiedzialni byli Edmund Rejewski i Wacław Liskiewicz, a w projektowaniu takielunku uczestniczył kpt. Zygfryd Perlicki, przyszły dowódca jachtu. W budowie brali udział członkowie „Stali”.

Jacht był, potrzebna była jeszcze załoga. Jej wybór, podobnie jak budowa łodzi, też był nietypowy.

Dobór ludzi był oryginalny, bo normalnie na jachtach pełnomorskich jest kapitan, są oficerowie, załogi, wachty i tym podobne rzeczy. U nas wszyscy, cała piątka, byliśmy kapitanami jachtowymi. Mieliśmy patenty i wiek około trzydziestu paru lat, więc doszliśmy do wniosku, a właściwie Zyga Perlicki, że każdy z nas potrafi samodzielnie prowadzić ten jacht. Ustaliliśmy, że będziemy go prowadzić samodzielnie po cztery godziny. I tak to wyglądało, jeden człowiek prowadził jacht, reszta była pod pokładem. Jeden z członków załogi co cztery dni się zmieniał - był kucharzem całą dobę, a trzech żeglowało. I tak na zmianę. Nikt nie pomagał, nic nie robił, samemu trzeba było stawiać żagle i prowadzić jacht – wspomina kpt. Mackiewicz.

8 września 1973 roku na starcie zawodów Whitbread Round The World Race stanęło 19 jachtów, w tym dwa pod polską banderą: Otago oraz nowiutki Copernicus. Punktualnie o godzinie 12:00 jachty wystartowały z angielskiego Portsmouth, by zmierzyć się w pierwszym żeglarskim wyścigu dookoła ziemi. Technologia, jaką dysponowali polscy budowniczowie jachtów nie pozwalała konkurować z żeglarzami zachodnimi, mimo to łódź sprawowała się niezwykle dzielnie. Ostatecznie dowodzona przez kapitana Zygfryda Perlickiego załoga w składzie: Zbigniew Puchalski, Bogdan Bogdziński, Ryszard Mackiewicz i Bronisław Tarnacki zajęła jedenaste miejsce, wyprzedzając ekipy z Francji, RPA, Wielkiej Brytanii czy RFN oraz polskie Otago. Oficjalne zakończenie imprezy miało miejsce 4 czerwca 1974 roku, a gdynianie otrzymali od księcia Walii Karola nagrodę za najlepszą pracę żeglarską podczas regat. Po powrocie do kraju za swój rejs otrzymali nagrodę Rejs Roku 1974 i Srebrny Sekstant.

Udział w tych regatach był największym sportowym i organizacyjnym osiągnięciem Yacht Klubu Stal. Po zakończeniu regat jacht służył i służy celom statutowym klubu, w tym szkoleniu żeglarskiemu, organizowaniu rejsów i czarterom.

W swej historii jacht miał też momenty trudne, na szczęście nie na morzu lecz w marinie. W 2017 roku zwodowana po zimowej przerwie łódź zatonęła na skutek rozeschnięcia drewnianej konstrukcji poszycia.

Po remoncie Copernicus wziął udział w 2018 roku w wyścigu legend zorganizowanym z okazji 45-lecia regat Volvo Ocean Race na trasie Geteborg – Haga.
Jubileusz

Obchody 50-lecia Copernicusa rozpoczęły się od regat. O godzinie 11:00 na wody Zatoki Gdańskiej wypłynęło pięć jachtów, by ścigać się na trasie Gdynia – Sopot – Gdynia. Dystans ten najszybciej pokonała załoga… Copernicusa, w której składzie znalazło się trzech członków pierwszej załogi: Ryszard Mackiewicz, Bronisław Tarnacki i Bogdan Bogdziński.

Dziś był nieprzyjemny, silny wiatr, duża fala, a Copernicus szedł najlepiej ze wszystkich, bo lubi mocne wiatry – mówi kpt. Mackiewicz, osiemdziesięciodwuletni żeglarz, urodzony w Radomiu, lecz od dziecka związany z Gdynią.

Na zwycięzców czekała w jacht klubie beczka rumu, która wraz z jubileuszowym tortem stała się atrakcją obchodów. Na uroczystości nie zabrakło wspomnień, łez wzruszenia na wspomnienie nieżyjących już członków załogi - Zygfryda Perlickiego oraz Zbigniewa Puchalskiego, i medali okolicznościowych wręczanych zasłużonym i przyjaciołom „Stali”. Jeden z medali otrzymał prezydent Gdyni Wojciech Szczurek, który z kolei wręczał medale zasłużonym żeglarzom.

To jest taki jacht z duszą, jacht drewniany i też z piękną historią. Dzisiaj świętujemy 50-lecie wielkiego sukcesu jachtu Copernicus, opłynięcie w regatach globu ziemskiego. Fantastyczna załoga, niezwykłe postacie gdyńskiego i polskiego żeglarstwa. To piękne, że z jednej strony możemy cieszyć oko dzisiaj, patrząc na ten jacht, ale także że z dumą możemy wracać do tych niezwykłych historii i trochę zarażać młode pokolenie tymi niezwykłymi opowieściami o sukcesach starszych żeglarzy, zachęcając do tego, żeby czynnie uprawiać żeglarstwo - mówi prezydent Gdyni i dodaje, że choć w momencie słynnych regat miał dziesięć lat, pamięta je jako wielkie doświadczenie dla całego młodego pokolenia gdynian.

Atrakcją uroczystości, po części oficjalnej, było zwiedzanie legendarnej jednostki.

Dane jachtu Copernicus:

Rok budowy – 1973
Ożaglowanie – typu jol 80 m kw.
Rejon żeglugi – pełnomorska
Liczba miejsc do spania – 9
Długość jachtu – 14,20 m
Szerokość jachtu – 3,72 m
Zanurzenie – 2,14 m

Tekst i zdjęcia: Przemysław Kozłowski / Gdynia.pl

1 1 1 1
Waluta Kupno Sprzedaż
USD 4.0491 4.1309
EUR 4.2097 4.2947
CHF 4.5098 4.601
GBP 5.0936 5.1966

Newsletter