Po przeszło dekadzie "Selma" wróciła do Polski. Pierwszy w historii jacht, który dotarł na żaglach do końca Zatoki Wielorybów u wybrzeży Antarktydy, zacumował w poniedziałek w szczecińskiej Camping Marinie PTTK.
Powitaniu towarzyszył tort i szampan. Jednostka wypłynęła z Gdańska jesienią 2006 roku.
- Powrót do kraju to zamknięcie pewnego rozdziału - opowiada kapitan załogi Selma Expeditions Piotr Kuźniar. - Kiedy zaczynaliśmy mieliśmy zupełnie inne wyobrażenie o tym, jak to będzie wyglądać. Ja byłem wtedy urzeczony głównie Antarktydą, wyzwaniem, lodem, a z czasem okazało się, że równie ważne są kontakty z ludźmi, które się nawiązuje w trakcie rejsów.
Radio Szczecin