Kontynuujemy śledzenie losów wieloryba humbaka, który w czerwcu br. odwiedził gdyński port, 3 lipca widziany był w Zatoce Gdańskiej na wysokości Gdańska, a następnego dnia został uwolniony z sieci przez załogę Stacji Morskiej IO UG im. Profesora Krzysztofa Skóry i Morski Oddział Straży Granicznej nieopodal Westerplatte.
Wyswobodzony wieloryb tego samego dnia odpłynął w kierunku Helu i słuch o nim zaginął. Dopiero pod koniec lipca, po około 4 tygodniach sekretnego przemierzania bałtyckich toni, humbak znowu postanowił się ujawnić.
26 lipca wieloryba zaobserwowano w wewnętrznej części Zatoki Greifswaldzkiej. 2 dni później - 28 lipca - był widziany u zachodnich wybrzeży wyspy Uznam oraz na otwartych wodach Zatoki. Relacje świadków były nietypowe, gdyż dotyczyły one 5 metrowego walenia, który rzekomo nie posiadał płetwy grzbietowej. Ta informacja sugerowała, iż może być to inny gatunek z grupy zwierząt skrajnie rzadko spotykanych w tym rejonie np. wielorybów gładkoskórych. Brakowało jednak materiałów dowodowych w postaci zdjęć lub nagrań, tym samym naukowcy nie mogli ocenić wiarygodności przypuszczeń o braku płetwy grzbietowej.
Okazało się, że materiał dowodowy jednak istnieje. Do Ozeaneum w Stralsundzie przekazano trzy krótkie filmy, które bezsprzecznie przedstawiają grzbiet wynurzającego się humbaka. Na jednym z nich widać ponadto charakterystyczne znamiona i przebarwienia na grzbiecie zwierzęcia. Na ich podstawie można stwierdzić, iż bez wątpienia jest to ten sam osobnik, który widziany był w gdyńskim porcie i na wysokości Westerplatte w bieżącym roku.Kilka dni później 8 sierpnia dokonano kolejnej obserwacji, która także pochodziła z Zatoki Greifswaldzkiej. Tym razem humbak ukazał się nieopodal wyspy Rugia wykonując efektowne wyskoki nad wodę. Wygląda na to, że wieloryb podąża na zachód i być może zmierza do wód bardziej przyjaznych, gdzie żyją jego pobratymcy. Jeśli mu się uda, będzie to trzeci udokumentowany przypadek powrotu humbaka do Morza Północnego po dłuższym pobycie w Bałtyku. Pierwszym wielorybem, o którym wiemy, że tego dokonał, był osobnik nazwany przez niemieckich obserwatorów „Ossi” (Polacy nadali mu imię Romek), który przebywał w naszym morzu przez 9 miesięcy na przełomie lat 1978/1979. Humbak ten także został uratowany z sieci rybackich niedaleko Ujścia Wisły.
Kolejnym wielorybem z tego gatunku, który opuścił Morze Bałtyckie po około miesięcznym pobycie, był ,,Bucki", (imię nadano mu za pośrednictwem niemieckich mediów), a miało to miejsce w 2008 roku.
Jak na razie nie wiemy, jak długo obecnie obserwowany humbak przebywa w Bałtyku. Niewykluczone, że żyje tu już od dłuższego czasu. Początek bliskich w czasie obserwacji wielorybów z tego gatunku w tym akwenie miał miejsce pod koniec czerwca 2014 roku. Wtedy to wielkiego ssaka płynącego na wschód mieli zauważyć wędkarze łowiący śledzie z główek portu w Darłówku.
Obecność aż dwóch osobników została później potwierdzona w Zatoce Flensburskiej w zachodniej części morza na obszarze wód niemieckich i duńskich w dniach 7, 11 i 12 lipca 2014 r. Zwierzęta te zdawały się płynąć na północny zachód i nie ma pewności, czy wcześniej odwiedziły także polskie wody. Po serii danych o obserwacjach humbaków w Cieśninach Duńskich, eksperci z kilku krajów uznali za najbardziej prawdopodobne, że wieloryby opuściły Bałtyk.
Tymczasem niecały miesiąc później napłynęły kolejne doniesienia o spotkaniach z dużym waleniem. Najpierw u brzegów Niemiec (6.08) później u wybrzeży Gotlandii (8.08) około 15 min na południowy wschód od miejscowości Fårö i w wodach fińskich (11.08.).
Naukowcy przypuszczali, że niezależnie od lipcowych obserwacji w zachodniej części morza, po Bałtyku krąży jeszcze jeden (trzeci obserwowany w 2014 roku) około 10-metrowy wieloryb. Ostatnia jego udokumentowana obserwacja w 2014 roku miała miejsce 29.08 niedaleko szwedzkiej wyspy Olandia . Od tej pory wieloryba nie widziano przez kilka miesięcy i nieznany był jego los.
Kolejny raz humbaka obserwowano w Bałtyku 14 lutego 2015 r. w Zatoce Puckiej. Zaobserwowali go rybacy z Kuźnicy, którym udało się udokumentować spotkanie nagraniem filmu. Na nagraniu widać charakterystyczny dla humbaka grzbiet, a na nim białe znamiona i przebarwienia. Przez cały rok 2015 nie było oficjalnie zgłaszanych udokumentowanych informacji o obserwacjach humbaka. W maju 2016 roku wieloryb pojawił się niespodziewanie w rejonie Fliso w środkowej Szwecji. Waleń pływał tam niedaleko szkierowego wybrzeża, w płytkiej, zaledwie 7-metrowej wodzie, gdzie często obserwowane są w tej porze roku koncentracje śledzi, a więc potencjalnego pokarmu wielorybów. Kolejne obserwacje to te u naszych brzegów. Pojawia się zatem pytanie, czy od 2014 lub 2015 r. mamy do czynienia z tym samym osobnikiem? Niewykluczone, zwłaszcza, że nie było żadnych doniesień z zachodniej części morza o pojawieniu się humbaka w tamtejszych rejonach, aż do ostatnich dni lipca, kiedy to potwierdzono że to wieloryb widziany wcześniej w polskich wodach w bieżącym roku.
Szwedzcy naukowy postawili hipotezę, że humbak obserwowany w maju br. niedaleko Fliso może być tym samym, którego widziano w rejonie Gotlandii i Olandii dwa lata wcześniej >>>
Gdyby te przypuszczenia się potwierdziły, oznaczałoby to, że humbaki mogą znaleźć dogodne warunki do przeżycia w bałtyckich wodach. U tego gatunku wieloryba dużą część diety, lub nawet jej podstawę, mogą stanowić drobne ryby ławicowe, takie jak śledź i szprot, których w Bałtyku jest pod dostatkiem. W przeciwieństwie do innych gatunków dużych waleni, które odwiedzały wcześniej nasze morze (jak np. finwal), o humbakach wiemy, że żerowały tutaj, polując na drobne ryby. Fakt ten obserwowano w roku 2008r. (Jensen, Kinze 2011). Już wcześniej, w 2006 roku, osobnik, który zginął prawdopodobnie w wyniku kolizji ze statkiem i został poddany sekcji zwłok na Łotwie cechował się dobrą kondycją, tak więc przebywając w Bałtyku przez okres minimum 4 miesięcy, musiał się w tym czasie odżywiać.
To na razie przypuszczenia, jakie są natomiast fakty? Oto i one:
- od 2014 roku corocznie notuje się w Bałtyku obserwacje żywych humbaków, co wcześniej nie miało miejsca,
- obserwowany w 2014 i 2016 roku wieloryb miał długość około 10 metrów,
- osobniki widziane w Kuźnicy w 2015 roku oraz rok później w Zatoce Gdańskiej i Zatoce Greifswaldzkiej miały grzbiet znaczony licznymi białymi liniami, (dzięki nim zidentyfikowano już kilkukrotnie tego samego wieloryba w bieżącym roku tego typu znamiona występują często i są cechą osobniczą).
Możemy mieć więc do czynienia z niezależnymi obserwacjami kilku wielorybów, odwiedzających Bałtyk na przestrzeni ostatnich trzech lat lub jednego osobnika, który dobrze radzi sobie w pozornie nieprzyjaznym dlań akwenie.
Przytoczone powyżej fakty i nasuwające się hipotezy wymagają zestawienia i porównania wszystkich udokumentowanych przypadków obserwacji w nadbałtyckich państwach z ostatnich trzech lat, a także wszystkich następnych. Dlatego prosi się wszystkich o przekazywanie Stacji Morskiej w Helu wszelkich sygnałów o zaobserwowanych waleniach.