W marcu podjęto decyzję, że wszystkie obiekty żeglarskie Pętli Żuławskiej muszą mieć swoich operatorów. Na razie tylko cztery na dziewięć obiektów je ma. Czas mają do końca roku.
Do końca roku wszystkie obiekty żeglarskie Pętli Żuławskiej mają mieć operatorów, czyli firmy, które obsługiwać będą ruch turystyczny, pobierać od żeglarzy opłaty portowe, zarządzać obiektami i zatrudniać pracowników. Cała akcja z wyborem operatorów trwa od marca tego roku. Na dziewięć obiektów żeglarskich dopiero cztery mają firmy obsługujące. Dlaczego?
- Przetargi na większe przystanie były wielomiesięczne, chcieliśmy jak najlepszych ofert - mówi Michał Górski, prezes spółki komunalnej Pętla Żuławska. - Teraz zostały mniejsze obiekty, uzgodnienia przebiegną szybciej. Poza tym część obiektów wybudowanych w ramach projektu ukończono w tym roku, na przykład porty w Kątach Rybackich i Rybinie, a podmioty nie zostały jeszcze wprowadzone do struktur spółki.
Do końca roku kwestia operatorów powinna zostać rozwiązana.
Przypomnijmy - samorządy, które budowały żeglarską infrastrukturę w ramach tego projektu (zainwestowano łącznie 80 mln zł z dofinansowaniem unijnym), jeszcze w 2013 roku utworzyły spółkę komunalną Pętla Żuławska. To jedno z założeń unijnego wsparcia finansowego, tzw. trójstopniowy model zarządzania. Każdy ze wspólników (są to gminy i miasta Braniewo, Cedry Wielkie, Elbląg, Krynica Morska, Malbork, Nowy Dwór Gd., Tolkmicko i powiat sztumski) ma w spółce po dwa udziały, za które zapłaci łącznie 20 tys. zł.
- Do przetargów na operatorów stają przeróżni przedsiębiorcy - mówi Michał Górski. - Są przedstawiciele branży handlowej, są pasjonaci turystyki wodnej, stowarzyszenia, a w Krynicy Morskiej operatorem jest firma komunalna.
Jak udało się nam ustalić, sezonowe wpływy z opłat portowych w dużych obiektach Pętli Żuławskiej (np. marina w Błotniku, port w Krynicy Morskiej) to ponad 100 tys. zł.
- Każdy z operatorów powinien się utrzymać z bieżącej obsługi swojego obiektu - mówi Górski. - W innym wypadku zwracamy się do właściciela o dofinansowanie brakującą kwotą. Z kolei nadwyżki finansowe, zgodnie z założeniami projektu, muszą być zainwestowane w rozwój poszczególnych obiektów.
Na dokładne rozliczenie obiektów trzeba będzie zaczekać do końca sezonu żeglarskiego. Ponadto pełny obraz funkcjonowania systemu operatorskiego Pętli Żuławskiej będzie znany po sezonie 2015 roku, kiedy wszystkie obiekty będą już funkcjonować zgodnie z założeniami projektu.
Przypomnijmy - w ramach projektu Pętla Żuławska nad Wisłą, Szkarpawą, Nogatem i Zalewem Wiślanym od 2010 do 2014 roku wybudowano lub zmodernizowano 16 marin, pomostów i przystani żeglarskich. Całość tworzy turystyczny szlak (płynąć można np. z Gdańska, przez Rybinę, do Kątów Rybackich, Krynicy Morskiej, Elbląga, Malborka, Tczewa). Całość kosztowała ponad 100 mln zł.
- Pamiętajmy, że jest to początkowa faza projektu. Obiekty Pętli Żuławskiej muszą wrosnąć w żeglarskie mapy, wywalczyć popularność - mówi Zbigniew Ptak z Urzędu Marszałkowskiego w Gdańsku, jeden z inicjatorów budowy Pętli Żuławskiej. - W przyszłości ten samorządowy majątek na pewno będzie przynosić korzyści.