Dopiero we wtorek okaże się, czy komisja rewizyjna Rady Miasta Szczecina przyjmie protokół po kontroli budowy Centrum Żeglarskiego w Dąbiu. Według niektórych jej członków za późno otrzymali tekst dokumentu uwzględniający zastrzeżenia prezydenta miasta.
W ubiegłym miesiącu komisja rewizyjna Rady Miasta przedstawiła projekt protokołu pokontrolnego dotyczącego budowy Centrum Żeglarskiego w Dąbiu. Jednej z nieudanych i opóźnionych (ponad dwa lata) inwestycji miejskich. Po kontroli Urzędu Marszałkowskiego okazało się dodatkowo, że miasto będzie musiało zwrócić 7 mln złotych dotacji unijnej na ten cel.
- Komisja rewizyjna sformułowała cztery wnioski - stwierdził radny Bazyli Baran (PO), przewodniczący komisji. - Błędem władz miasta było zlecenie realizacji tej inwestycji wydziałowi oświaty, który nie miał doświadczeń w zakresie realizacji tak dużych inwestycji budowlanych i nie był do tego przygotowany kadrowo. Błędem było podpisanie umowy z wykonawcą oferującym rażąco niską cenę, bez sprawdzenia jego kondycji finansowej i wiarygodności. Zawiodła obsługa prawna tej inwestycji. Niepowodzenie w znacznej mierze wynika także z braku współpracy i koordynacji działań pomiędzy poszczególnymi jednostkami organizacyjnymi urzędu, a być może także z celowego działania kogoś z pracowników urzędu na rzecz wykonawcy.
Projekt protokołu trafił do prezydenta miasta. I jego opinia jest bardzo krytyczna
- Przedłożony projekt został przygotowany wbrew wszystkim zasadom, jak również przyjętym standardom prowadzenia i dokumentowania kontroli - uznał prezydent Szczecina Piotr Krzystek.
Według niego, przewodniczący Bazyli Baran zamiast opisu stanu faktycznego, nieprawidłowości ustalonych przez zespół oraz dowodów, dokumentów i opinii biegłych przedstawia zbiór przypuszczeń, wątpliwości i cytatów fragmentów wypowiedzi.
(dar)